Oto podsumowanie mojego dnia z marca 2014 roku. I wtedy nawet była zima! :)
———————————————————-
Witajcie.
Dookoła mówią, że świat zwariował. Że szaleje zbrojenie, sankcje i inne straszne słowa.
A u mnie na stole kolorowy obrus, z zielonym bieżnikiem i kuchenny ręcznik z zielono-żółtymi motylami. Szklana buteleczka z 4 kolorowymi rurkami.
A z oknem rano było biało. Odśnieżałam samochód! To nic, że już cieplej i zostały tylko resztki białego (!) śniegu, który wczoraj rozpoczął się wielką burzą, kiedy byłam w pracy. Nagle pociemniało, zawiało i zaczęło walić gradem i śniegiem. A dziś – już po wszystkim.
Dziś jest wtorek. To znaczy, dla mnie jest coś między sobotą a niedzielą, bo poprzednie wolne miałam kilka dni temu. W środę bodajże. A potem… Nie wiem. Chyba teraz.Jutro znów środa i znów do pracy.