W minioną sobotę kupiliśmy z mężem 4 sadzonki pomidorków malinowych. Postanowiliśmy uprawiać je naturalnie - było by miło, gdyby choć jeden przetrwał nasze zabiegi. W sobotę wieczorem nazrywaliśmy 3 wiadra pokrzyw. 2 zalaliśmy wodą do fermentacji, pozostałe pokrzywy włożyliśmy pod sadzonki. Stosowanie pokrzyw poleciła nam ciocia Władysława - podlewanie wywarem z tych roślin ma zapobiegać chorobom. Na jednym z for poświęconych ogrodnictwu przeczytaliśmy, żeby pod sadzonkę włożyć skórkę banana - zawiera dużo potasu. Pod każdy krzaczek włożyliśmy po jednym całym bananie. Co dziennie wieczorem podlewamy nasze pomidorki i jak na razie dzielnie się trzymają.
Posadziliśmy je w gruncie - czekają, aż mąż będzie miał czas i postawi im tunel (a może tunelik ;) ). Mam nadzieję, że już w sobotę będą miały mieszkanko.
|
Pomidorki - dzień 1 |