Bardzo lubię zrobić coś nowego na śniadanie. Spróbować czegoś, czego nie jadłam. Choć częściej robię to, co znam. Bo sobie wcześniej nie pomyślę (i nie mam potrzebnych składników), A to jednak mi się nie chcę, a to coś innego. Wymówki to moja specjalność.
Ale nadchodzi dzień, gdy jednak spróbuję czegoś nowego i to mi posmakuje. Tak było z tą sałatką, choć to bardziej owsianka. Prosta do zrobienia, smaczna (i mówię to ja - ta, która nie jada owsianek, bo ich nie lubi). Naprawdę nie przypomina to zwykłej, tradycyjnej owsianki, a wszystko dzięki dużej ilości smacznych owoców,
Owsiankę tą polecam, przepis poniżej. Ale niestety, zrobiłam ją, zdjęcia również. A później wynikła ta sprawa z komputerem. Jest to chyba ostatni post bez zdjęć (tak mi się wydaje), za co ogromnie przepraszam.
Składniki (dla 3 osób):8 łyżek płatków owsianych
20 łyżek mleka
3 łyżeczki jasnego miodu
2 jabłka
2 banany
kilkanaście malin (ile Wam odpowiada)
1 mały jogurt naturalny
sok wyciśnięty z połowy cytryny
garść orzechów laskowych
szczypta cynamonu.
Sposób przygotowania:Płatki zalej mlekiem, dodaj miód i wymieszaj. Przykryj i odstaw w chłodne miejsce (ja dałam do lodówki) na całą noc. Rano dodaj świeżo starte jabłka, pokrojone banany, maliny jogurt, sok z cytryny, posiekane orzechy i cynamon.
I gotowe :)
Drobne uwagi:Jak już pisałam ta owsianka jest
pycha! Co jest wyjątkowe, bo jednak fanką owsianek nie jestem. Sekret tkwi w dużej ilości owoców, które za to kocham :)