Nasz synek, zwany w sieci Morganem, jest dość radykalny w swoich przekonaniach kulinarnych. Obiad oznacza kotlecika, ziemniaki i surówkę. Ewentualnie naleśniki. Stąd na moim blogu taki wybór kotletów. Dziś przedstawiam wersję zdecydowanie pod Morgana, ...