Ciasto..... dla mnie po za lodami słodycz idealna.
Kto nie lubi słodkości????
Nie znam za wiele takich osób, co nie znaczy, że nie istnieją.
Zazdroszczę im tej niechęci, ponieważ ja mam czasami takie ciągoty,
że koniecznie tu i teraz muszę zjeść coś słodkiego bo inaczej zwariuję.
Ciasto czekoladowe zajmuje w moim jadłospisie szczególne miejsce,
chociaż przyznaję, że dawno go nie piekłam, po prostu żaden ze znalezionych
przepisów na bazie mąki bezglutenowej nie ujął mnie za serce.
Obecnie w internecie krąży mnóstwo przepisów na ciasta z użyciem warzyw.
zrobiłam to oto przepyszne, mocno czekoladowe ciasto z buraków.
Do wypieku użyłam gorzkiej czekolady, która nie jest "czysta",
ponieważ zawiera raptem 60 % kakao, a reszta to wiadomo co,
buraki koniecznie ugotowane na parze w mundurkach,
a jako słodzik posłużyły mi banany i suszone daktyle.
Myślę, że skład jest całkiem niezły (po za tą nieszczęsną czekoladą).
A co wy o tym sądzicie???
Składniki:
150 g suszonych daktyli bez pestek
2 bardzo dojrzałe banany
8 średnich jaj
160 g mąki kokosowej
30 g mielonego siemienia lnianego
szczypta soli
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżka octu jabłkowego
400 g ugotowanych na parze i obranych buraków
200 g gorzkiej czekolady
100 g smalcu wołowego
Polewa:
100 g gorzkiej czekolady
50 g smalcu wołowego
60 g mleka kokosowego
3 łyżeczki wiórek kokosowych
Wykonanie:
Daktyle zalewamy zimną wodą, odstawiamy na kilka godzin.
W garnuszku rozpuszczamy czekoladę razem z tłuszczem, odstawiamy do przestudzenia.
Do kielicha wysokoobrotowego blendera wkładamy daktyle,
buraki, jajka, banany i miksujemy na gładko.
Dodajemy sodę, sól, ocet, miksujemy na wolnych obrotach.
Nie przerywając miksowania wlewamy czekoladę z tłuszczem.
Wsypujemy siemię lniane i partiami mąkę kokosową.
Ciasto musi być gęste.
Gotowe przelewamy do keksówek, lub innej większej foremki.
Mi akurat wyszło za dużo ciasta jak na jedną keksówkę, dlatego rozłożyłam je na dwie.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C funkcja góra-dół, pieczemy ok, 1 godzinę, do suchego patyczka.
Po upieczeniu wyjmujemy na kratkę i czekamy aż ostygnie.
Przygotowujemy polewę.
Do garnuszka wkładamy wszystkie składniki.
Rozpuszczamy, mieszamy i jak przestygnie to smarujemy ciasto.
Niestety ciasta z mniejszej formy nie udało mi się zachować do zdjęcia,
męska część rodziny zjadła je zanim zdążyłam się zorientować.
Smacznego:)))