Z przeprzeprzecudownego weekendu w Poznaniu wypadałoby zrobić jakąś porządną relację. Ale im bardziej chcę przysiąść i coś napisać tym bardziej nie wiem co. Przecież żadne słowa nie oddadzą wspaniałej, rodzinnej atmosfery, szczerych rozmów, wspólnych tanów i śpiewów, śmiechu do bólu brzucha, pysznego jedzenia, ciepłych uścisków, radosnych powitań oraz pożegnań, które pożegnaniami nie są tylko zwykłym ,,do zobaczenia” (na snapie i w 'realu').
Swoją drogą w samym mieście zakochałam się po uszy. Poznań jest przepiękny.
Daniel, Dominika, Kasia, Klaudia, Natalia, Patrycja, Werka, Wika, Zosia, Zuza
Wszystkim Wam bardzo, bardzo dziękuję, wysyłam milion uścisków i buziaków :D :*
Wczoraj się nie pojawiłam, bo życie wiruje, bo nie wiem na czym stoję, bo wszystko jest do góry nogami, bo żyję w pełni wykorzystując każdą minutę dnia i nocy.
A na śniadanie babeczki
dyniowe, ponieważ wstyd czasami, że w zeszłym roku szalałam z
dyniowymi przepisami, a w tym po prostu tę dynię zjadam na surowo :P
Babeczki są bez jajka, opadły i nie wyglądają, ale smakowały wspaniale :)
Dyniowo- orzechowo- różane babeczki z figąJogurt naturalny, syrop z pędów sosny, ziarno kakaowcaMaliny i śliwki
Przepis:
Łyżka (płaska) mąki pszennej razowej
3 łyżki (płaskie) mąki owsianej
Łyżka (pełna) mąki z orzechów włoskich
Szczypta proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
Łyżka siemienia lnianego złotego + 3 łyżki wody
2 łyżki jogurtu naturalnego
Łyżka wody różanej
3 łyżki puree z pieczonej dyni Hokkaido
Garść orzechów włoskich
Kawałek figi
Siemię mielimy w młynku do kawy i mieszamy z wodą. Mokre składniki mieszamy dokładnie, przesiewamy do tego suche składniki i dokładnie mieszamy. Dodajemy posiekane orzechy włoskie. Masę przekładamy do silikonowych foremek, posypujemy orzechami, układamy figi. Pieczemy ok. 30 minut w 180 stopniach. Studzimy, podajemy z dodatkami.
Pam.