Dobra Maturzyści, dziś wieki dzień :D
Wierzę w Was i ponownie, tak jak już niemal dwa miesiące temu, trzymam kciuki! : )
Sama prawdopodobnie poznam dziś wynik jednego z egzaminów, tego, o który jestem akurat o wiele bardziej spokojna, ale i to dobre. Oby dobre :P
Doczekać się nie mogę informacji od Was!
Nieźle mi się wczoraj śmiać chciało z samej siebie. Pisałam o kremie z ciecierzycy, że zrobiłam go po raz pierwszy choć od dawna chciałam itd., a później uzupełniając zakładkę z przepisami zorientowałam się, że jednak go już robiłam i to wcale nie tak dawno temu! :P
Natomiast dzisiejsze to najlepsze od dawna śniadanie. Maaaaatko jak mi brakuje dyni! Musiała się pojawić w moim zdaniem najlepszym zestawieniu- z malinami, tahini i miodem gryczanym. Mmmm.
Śniadanie sponsorowane oczywiście przez mojego tatę : )
Różane naleśniki z gryki z pure z pieczonej dyni z tahini, miodem gryczanym, ziarnem kakao i suszoną żurawiną Maliny, truskawki
Przepis:
70g kaszy gryczanej niepalonej + woda
Ok. 170 ml wody
Łyżka wody różanej
Puree z pieczonej dyni
Tahini, miód, ziarno kakaowca, suszona żurawina
Maliny, truskawki
Kaszę płuczemy pod bieżącą wodą, zalewamy na noc i odstawiamy. Rano odlewamy wodę, płuczemy ponownie, wlewamy świeżą wodę (te 170ml) oraz wodę różaną, blendujemy. W razie potrzeby dolewamy wodę.
Smażymy naleśniki na dobrze rozgrzanej patelni naleśnikowej. Podajemy z dodatkami.
Wspominałam Wam kiedyś jakiego mam tatę? xD
Pam.