Zupa bryndzowa to taki mój Comfort Food. Coś, co rozgrzewa, sprawia przyjemność i pozwala „zapaść się” w miękkie piernaty. Oczywiście, jest kaloryczna, mało wegańska i wcale nie idzie w cycki. Zupa bryndzowa została wydarta z przepisów mojej prababci. Babcia nie mogła sobie przypomnieć, co tam jej mama dawała dokładnie, ale główny zarys był. Pominęłam litościwie 35 kilo zasmażki, bo protoplastka rodu lubowała się w glutenie i słonince, a ja zasmażki nie trawię i zup nie zasmażam, uważając zasmażki za zło konieczne. Jak sama nazwa wskazuję, do zupy bryndzowej potrzebujemy bryndzę. Teraz cwaniakuję, bo mieszkam w górach i bryndzy mam skolko ugodno, i to dobrej bryndzy , a nie wynalazków, od których się słabo robi. W sklepach można kupić bryndzę w srebrnym opakowaniu i ona jest całkiem niezła. Można bryndzę zastąpić ricottą i kwaśnym mlekiem, tracąc nieco na smaku. Jedno jest pewne-skoro ja mogłam puścić wodze wyobraźni, wy też możecie.
Na początek kwestia zasadnicze – co to jest bryndza? Bryndzę robi się z bundzu owczego, który to lekko skwaśniał, lub jak kto woli – dojrzał. Bundz się mieli i taką zmieloną masę miesza z masłem i solą. Jeśli widzicie coś co jest paskudnie żółte, to znaczy, że jakiś geniusz chcący się szybko dorobić, zmieszał zmielony bundz z margaryną podłej jakości. Dla takich jest osobne miejsce w piekle. Bundz jak oscypki, dostępne są od maja do końca września. Jeśli po sezonie ktoś wam wciska oscypki, bryndzę i bundz owczy, to wyślijcie go na drzewo i życzcie mu uciążliwych dolegliwości gastrycznych. Bryndza jest genialna do tart, sałatek i sosów. Ja ją kocham i chyba jest to miłość odwzajemniona.
Na zupę bryndzową potrzebujemy:
- 2,5 litra wywaru warzywnego (ugotowane na wolnym ogniu por, seler, pietruszka,marchewka, cebula, lubczyk świeży)
- 30dkg boczku wędzonego
- 0,5 kg bryndzy owczej
- 400ml kwaśnej śmietany
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz, majeranek
- kilka pokrojonych w kostkę i ugotowanych ziemniaków
- jedna pokrojona marchewka ugotowana z ziemniakami.
Podgrzewamy bardzo mocno bulion. Do gorącego bulionu dodajemy bryndzę. Bryndza się szybko rozpuszcza. Zmniejszamy ogień i dodajemy kolejno-przesmażony boczek pokrojony w drobną kostkę (boczek dodajemy razem z wytopionym tłuszczem), ugotowane ziemniaki i marchewkę. Do osobnej miski wlewamy śmietanę i hartujemy ją dodając gorącą zupę. Zahartowaną śmietanę dolewamy do zupy. Dodajemy wciśnięty czosnek. Doprawiamy pieprzem i majerankiem. Z solą ostrożnie, bo bryndza już jest słona.
Smacznego!
A jak macie ochotę spróbować bryndzy w tarcie, to zapraszam na tartę z gruszką, grzybami i bryndzą.
Tarta z grzybami
Post Zupa bryndzowa pojawił się poraz pierwszy w LADY KITCHEN.