Botwina zapiekana z jajkami to jest wynalazek, który został mi po byłym narzeczonym kucharzu. Jedna z niewielu pozytywnych rzeczy, które po sobie zostawił. Gdyby nie botwina zapiekana z jajkiem, najprawdopodobniej robiłabym laleczkę voodoo i życzyła draniowi jak najgorzej, a tak, życzę mu,żeby zapadł na uwiąd starczy szybciej. Nie macie czasem ochoty, na myśl o byłych chłopakach, narzeczonych, żonach i partnerach, wrzeszczeć i to bynajmniej nie z wściekłości na nich tylko na własną głupotę? Bo ja tak. Gdybym słuchała wszystkich i nie wbijała sobie do głowy romansu jak z kartek książki, to pewnie pogoniłabym drania wcześniej. Z drugiej strony, gnojek jest chytry, więc pewnie by mnie gotować nie nauczył. Mam mściwą satysfakcję, bo koniec końców, okazało się, że robię to lepiej niż on. Ave Ja! Zostawmy durnych byłych i zajmijmy się czymś przyjemnym. Botwina zapiekana z jajkiem jest genialna na śniadanie albo jest dobrym zamiennikiem obiadu. Robi się szybko i jest pyszne. W przepisie występuje chorizo, ale spokojnie zastąpić je boczkiem, kiełbasą, szynką, można pominąć i doprawić całość wędzoną papryką. To już wasza inwencja twórcza jest ograniczeniem.
Potrzebujemy:
- kilka liści kolorowej botwiny (lub pęczek zwykłej)
- 40 dkg chorizo pokrojonego w dowolne kawałki
- 1 szalotka drobno pokrojona
- 15 dkg startego sera
- jajka (po 2 sztuki na osobę)
- sól, pieprz
1. Chorizo i szalotkę smażymy na patelni
2. dodajemy drobno posiekane liście botwiny, chwile smażymy i delikatnie doprawiamy
3. w naczyniu do zapiekani układamy botwinę z chorizo
4.posypujemy startym serem
5. wbijamy jajka
7. pieczemy w 180 stopniach do ścięcia białek
Jeśli dodajecie ser i mocno doprawioną wędlinę, pamiętajcie, żeby uważać z solą, bo może wyjść senne marzenie dyrekcji kopalni soli. Jeśli nie lubicie botwiny, dajcie młodą kapustę, jarmuż, to co lubicie.
Post Zapiekana botwina z jajkami pojawił się poraz pierwszy w LADY KITCHEN.