Raz w życiu dałam się namówić na tarcie chrzanu. Raz! Ilość łez, jakie wylałam, ilość brzydkich słów wypowiedzianych podczas tarcia, ilość życzeń, żeby ówczesnego narzeczonego szlag trafił, to wszystko wystarczyło, żebym zniechęciła się do tego poczciw...