Domowe burgery miały swoje pięć minut w sieci. Była moda, był szał i było darcie szat i puszenie ogona, kto ma lepszy pomysł i przepis na kawał mielonego mięsa w bułce. W efekcie dostaliśmy kilkadziesiąt przepisów na katastrofę i „walk of shame”. Jednak nie to, co dobre, tylko to, co komu smakuje. Ponoć. Ja jestem zwolenniczką prostych rozwiązań. Maksymalnych efektów, przy jednoczesnym, minimalnym wysiłku. Moje domowe hamburgery właśnie takie są. Proste i pełne smaku. Znaczy, to nie działa tak, że wchodzicie do kuchni, machacie raz ręką i tada! Stoi na stole gotowe. Do bułek trzeba się ciut przyłożyć, włożyć ciut energii w przygotowanie dodatków i wyrobienie mięsa, w zamian za to otrzymamy pełne zazdrości spojrzenia, że my, sami, własnymi „ręcoma”, tego pięknego burgeraska zrobiliśmy.
Na początek bułki. Bułka do burgera nie może być suchym wiórem, sztucznie napompowanym pontonem z glutenu oraz nie może być bezsmakowym tworem. Owszem, możemy kupić bułki do hamburgerów, możemy je podpiec, natrzeć czosnkiem i usiłować coś z tego zrobić. Możemy, pytanie tylko po co? Przygotowanie pysznych, maślanych, lekko słodkich bułek na domowe burgery nie zajmuje 35 lat, nie wymaga specjalistycznego sprzętu i kondycji maratończyka. Jest proste. Spróbujcie sami, a nie będziecie chcieli innej bułki! Tym bardziej leniwym pragnę uświadomić, że bułka wodna, kajzera i inne bułki to nie są bułki do burgerów, smakują i pachną inaczej i w połączeniu z mięsem i dodatkami, dają zupełnie inne wrażenie smakowe. Wmawianie sobie, że jest inaczej, to zaklinanie rzeczywistości, coś jak wegański marynowany łosoś z marchewki.
Na około 8 sztuk solidnych bułek potrzebujemy:
0,7kg mąki pszennej
2 jajka
300 ml mleka
1,5 opakowania suszonych drożdży
1,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
120g masła
do posypania: mak, sezam, czarnuszka lub gruba sól
dodatkowo jedno jajko do posmarowania bułek
Pracuje na drożdżach suszonych, dlatego, że sprawują się tak samo dobrze jak świeże, a nie są tak intensywne smakowo i zapachowo i odpada bawienie się z zaczynem, czyli zyskujemy na czasie.
Przygotowanie tradycyjne: drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku, dodajemy łyżeczkę cukru i odstawiamy na 10 minut. W dużej misce dodajemy mąkę, jajka, drobno posiekane masło, sól, dodajemy mleko z drożdżami wyrabiamy. Ciasto ma się zlepić w ładnie odchodzącą od ręki kulkę. Wyrobione ciasto odkładamy do wyrośnięcia na około 1h. Po tym czasie ciasto przekładamy na podsypaną mąką stolnicę i lekko wyrabiamy. Dzielimy na 8 równych części, kręcimy kulki i formujemy bułki. Uformowane bułki układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Odstawiamy na 30 min do wyrośnięcia. Jak bułki podrosną, to smarujemy je roztrzepanym jajkiem i posypujemy ulubionymi dodatkami. Pieczemy w 180 stopniach przez około 30 min, aż będą złote.
Przygotowanie w Tefal Companion:
W misie z założonym nożem do wyrabiania, umieszczamy składniki i puszczamy program Pastry P1. Po skończeniu programu, ciasto wyciągamy na oprószony mąką blat. Dzielimy na równe części i formujemy bułeczki. Bułeczki układamy na blasze do pieczenia, wyłożonej papierem. Zostawiamy do podrośnięcia na 30 min. Po tym czasie bułeczki smarujemy jajkiem, posypujemy sezam, makiem lub czarnuszką. Wsadzamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy około 30 minut, aż będą złote.
Mięso na burgery
Kupujcie mięso w miejscach, gdzie mielą na waszych oczach, gdzie sami możecie wybrać odpowiadający wam kawałek. Nie kupujcie gotowych, mielonych i paczkowanych mięsiw, bo cholera wie co tam w środku mamy. Dobry burger musi być soczysty. Gwarantuje to minimum 20% tłuszczu, czyli jeśli kupujecie kilogram mięsa, to dobrze by było, gdyby miało 200g tłuszczu. Jeśli komuś marzy się burżuazja i burgery z chudej polędwicy, to niech zaopatrzy się od razu w kawał mięsa poprzerastanego tłuszczem, bo inaczej będzie katastrofa. Nie robimy burgerów wieprzowych, żadnych karczków i łopatek wieprzowych, to ma być burger, a nie kotlet mielony. Nie dodajemy jajek, cebuli, musztard, milionów przypraw. Dobre mięso ma smakować mięsem, sól i pieprz wystarczy. Jak już nie możecie wytrzymać i koniecznie musicie coś dodać to niech to będzie sos sojowy, musztarda lub sos worcester. Średnio na osobę liczymy 200g mięsa
Mięso wsadzamy do dużej miski, dodajemy 2-3 łyżki zimnej wody, sól, pieprz i porządnie wyrabiamy, rzucając mięsem o dno miski. Naturalny kolagen sklei wam ładnie burgery. Idealnie wysmażony burger, to burger średnio wysmażony, oczywiście możecie smażyć według własnego uznania. Smażymy zawsze na mocno rozgrzanej patelni bądź grillu. Pod koniec smażenia, na mięsie możemy ułożyć plaster dobrej jakości sera.
Dodatki do burgera:
sałata lub dowolne zielsko
pomidor
grillowana cebula
kiszone lub marynowane ogórki
pieczarki podsmażone ma maśle
Sosy do burgerów:
Nie kupujcie gotowych wynalazków, to głównie ocet i cukier i niespełniona obietnica smaku. Do dobrego mięsa, bułki i dodatków, wystarczy w zupełności dobry ketchup, majonez, musztarda i sriracha – ostry sos z papryczek.
Składanie burgera:
Bułkę do burgerów przekrawamy i grillujemy każdą część, od strony rozcięcia. To gwarantuje, że soki z burgera nie rozmoczą nam szybko bułki. Dolną część smarujemy musztardą lub majonezem, układamy zielenię i na tym budujemy swoją wieżę radości.
Jedzenie burgera:
Przy burgerze należy się uświnić i nic na to nie poradzimy. Więc nie polecam serwować tego na randce, wytwornych kolacjach.
Post Domowe burgery i najlepszy przepis na bułki pojawił się poraz pierwszy w LADY KITCHEN.