W zeszłym roku zrobiłam po raz pierwszy nalewkę z aronii – klasyczną, wytrawną z dodatku soku z cytryny. Wyszła pyszna i nie wiem, gdzie zaginęła ostatnia butelka :) Po nalewce z aronii zostało tylko wspomnienie.
W tym sezonie, w szale nalewkowym, zrobiłam ponownie nalewkę z aronii, nieco inaczej. Musi jeszcze swoje odstać, ale już ma głębszy smak, dzięki korzennym dodatkom. Cynamon, kardamon i wanilia świetnie komponują z aronią. Już teraz nalewka z aronii smakuje znakomicie, dlatego tym bardziej nie mogę doczekać się jej smaku za 2-3 miesiące.
Nalewka z aronii ma też tę zaletę, że robi się ją błyskawicznie. Owoce są zwarte, dzięki temu nie wydziela się w nalewce osad i nie trzeba jej filtrować (co nie jest trudne, ale dość czasochłonne). Zaczynam żałować, że zrobiłam tak mało tej nalewki, chyba jeszcze dokupię aronię, póki jest :)
Składniki:
- 0,5 kg aronii
- 1 laska cynamonu
- 1 laska wanilii przekrojonej wzdłuż
- 1 ziarno kardamonu
- 1/2 -2/3 szklanki cukru
- 0,4l wódki
- 0,2l spirytusu
Sposób przygotowania:
- Aronię umyj i dokładnie osusz.
- Owoce włóż do dużego słoika (tak, aby potem po zalaniu alkoholem było jeszcze 1/4 wolnej przestrzeni|) i zasyp cukrem. Słoik przykryj gazą (aby nie dostały się do środka muszki) i postaw w słonecznym miejscu (np. na parapecie) na 2 dni. Co jakiś czas potrząsaj słojem, aby cukier się rozpuścił.
- Po dwóch dniach dodaj laskę cynamonu, ziarno kardamonu (zapomniałam i dodałam po zlaniu owoców ;) i przekrojoną wzdłuż laskę wanilii. Wlej również alkohol. Potrząśnij, szczelnie zakręć i odstaw w ciemne miejsce na 4-6 tygodni. Co kilka dni potrząśnij słoikiem.
- Po 4-6 tygodniach odsącz nalewkę i przelej nalewkę z aronii (bez owoców) do butelek.
- Butelki ukryj przed światem na 2-6 miesięcy :)