Urokliwe przeniesienie smaku historii na współczesny talerz. Zgrabna gra emocjami ulicy, na której przed lata rządzili rzeźnicy. Po mięso na Twardą jeździło się nawet z Wilanowa i przy okazji trudy podróży wynagradzało bezgrzesznie kieliszkiem czystej ze śledziową zakąską. Twarda teraz dość miękko przechodzi metamorfozę i dostosowuje do zmieniających okoliczności. Nadszarpnięte upływem czasu kamienice poddają się gruntownym remontom i przyjmują przyjaźnie nowych sąsiadów. Wśród nich całkiem niedawno pojawił się hotel Holiday Inn City Center. Udało się go wkomponować w ciasne uliczki Żelaznej czy Siennej i wbrew okolicznościom sprawić, by nie przytłaczał klimatu okolicy.
Zewnętrzy wizerunek hotelu Holiday Inn City Center robi dobre wrażenie, jest w końcu inspirowany kultowym nowojorskim budynkiem Flatiron, ale naprawdę pysznie to jest w środku. Szef kuchni Paweł Suchenek karmił pierogami i schabowym arabskiego szejka, gotował w Wielkiej Brytanii, Belgi czy Szwajcarii, a teraz kusi tatarem warszawiaków i turystów. W Jego hotelowej restauracji mięso z polędwicy wołowej siekane jest z gracją, doprawione kawiorem i kleksem kwaśnej śmietany. Smakuje brawurą, której koniecznie trzeba spróbować, by natychmiast zatęsknić za dokładką. Klasyki w karcie jest więcej i dobrze, bo polska kuchnia ma sporo do zaoferowania. Paweł Suchenek chwali się nią dumnie, serwując gościom jędrne płaty śledzia przekładane jajkiem i burakami. Przystawka w sam raz na wielkanocne śniadanie, nawet to późne, które w hotelu Holiday Inn City Center podawane będzie przez całe święta w postaci brunchu.
Kto dotrze, niech bez wahania prosi o swoją słuszną porcję. Nie będzie skarg ani żalu, bo ryba jest konkretnie doprawiona, pożeniona właściwie z rozmaitymi dodatkami i można ją śmiało polecać znajomym z zagranicy, którzy pragną zobaczyć kawałek Polski na talerzu.
W Holiday Inn City Center zajrzeć można za kulisy, bo hotelowa kuchnia z premedytacją zdradza swoje tajemnice i pozwala gościom podpatrywać pracę kucharzy. To całodzienny spektakl, którym widownia się nie znudzi. W garnkach mieszają się bowiem rozmaite, barwne kompozycje. Jest miejsce na wspomniane polskie dania i szczyptę międzynarodowego szaleństwa. W karcie pojawiają się więc krewetki, steki i hamburgery. Widać mocny nacisk gotowanie w rytmie sezonu i czerpanie z siły lokalności. Kwintesencja smaku zademonstrowana na talerzu urzeka i zaskakuje.
Hotel zaprasza do siebie nie tylko turystów, którzy potrzebują noclegu, ale i wszystkich tych co marzą o ucieczce od miejskiego zgiełku. Kilkaset metrów od szumu metra i pociągów wjeżdżających z impetem na Dworzec Centralny jest miejsce idealne do oderwania się od nurtującej rzeczywistości. Przestrzeń wypełniona niezobowiązująco, bez przepychu nie przytłacza, a wręcz sugeruje, by dać się jej sprowokować, zaprosić na kawę, odetchnąć i nabrać potrzebnego dystansu. Strefy – relaksu, biznesowych spotkań, wypadów na drinka czy małą czarną są rozdzielone dyskretnie. To w takim miejscu ma znaczenie, bo każdy może poczuć się zaproszony, mimo, że w hotelowej karcie meldunkowej nie widnieje. Dobrze jest wpaść do Holiday Inn Warsaw City Center na obiad albo umówić się tu z chłopakiem na randkę. Będzie stylowo, ale nie sztampowo, szykownie, a bez zadęcia. Spróbujcie koniecznie ryb, sandacz w kremowym sosie zachwyca z przytupem.
Przyjemnie jest też w pokojach. Na 18 piętrach jest ich 256, są przytulne, a kuszące wrażenie robi widok z samej góry. Warszawa z tej perspektywy pokazuje zaskakujące oblicze. Jeśli więc szukacie sprawdzonego miejsca na nocleg w stolicy – zajrzycie na Twardą 52. I koniecznie zarezerwujcie sobie widok od strony centrum, spodoba się Wam nawet Pałac Kultury.
Holiday Inn City Center
Twarda 52, Warszawa
tel.: +48 22 2576699
email: HIWarsaw@ihg.com