Hejka!
Hmm.. powinnam się pochwalić moim ciastem ale niestety, tylko moje, to ono nie jest. Nie wiem ile osób ma kogoś (zazwyczaj są to matki) które chodzą za tobą i powtarzają, "Nie! ty to źle robisz" "Po co tyle tego dodajesz", " Zrób to tak jak Ci mówię i nie kombinuj", Taka właśnie jest moja matuchna. Osoba władcza, która jeśli nie zrobi się "tak jak ona myśli", to robisz źle. Kochana osóbka, ale marudna niesamowicie :/. A ze mieszkamy razem, jestem skazana na jej ciągłe doglądania i komentarze. Dla tego wypieki w których "włączy się" z moją wolą lub bez, nazywam ciastami "pół na pół".
I tak właśnie przedstawię wam przepis na Kokosowiec "pół na pół".
Składniki na masę:0,5 kostki masła śmiet, (według porad mojej mamy, najlepiej wziąć trochę śmiet. i trochę roślinnego.
łyżeczka cukru waniliowego (tu kwestia gustu),
1 budyń wanil./śmiet. bez cukru,
cukier (jeśli kupiliśmy budyń z cukrem, cukru nie
wliczamy.)
50 g wiórków kokosowych (ja wsypałam na oko)
Biszkopt:4 jajka
3-4 łyżek cukru (ja osobiście nie przepadam za zbyt słodkim biszkoptem) 2 łyżeczki cukru waniliowego 4 łyżki mąki (w przepisie było 8, ale dla mnie to była przesada) 1 łyżeczka proszku do piecz. Wykonanie:Biszkopt: "Białka ubijamy na sztywną piane dodając pod koniec cukier i cukier waniliowy. Dodajemy żółtka, mieszamy, a następnie dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Wylewamy na posmarowaną blachę (jaką mamy w zanadrzu) i pieczemy. Piecze się szybko, z 20 min. (...)"* do biszkoptu można dodać 1,5 łyżki soku z cytryny.
Masa: Wpierw gotujemy budyń. Ja robiąc pierwszy raz to ciasto popełniłam kolosalny błąd, robiąc budyń z dużą ilością mleka, wiec
uwaga dla tych początkujących! Gotując budyń, gotujesz z mniejszą ilością mleka niż na opakowaniu, bo nie robisz deser tylko masę. Odstawiasz budyń do wystygnięcia, po jakimś tam czasie (około godz.), miksujesz masło na kremową konsystencje, masło musi przybrać jasny odcień. Dodajesz potem partiami wystudzony budyń. Do tej, ładnie nam, miksującej się masy, dodajemy wiórki kokosowe. Miksujemy, by się nam ładnie złączyło.
Wykładamy na biszkopt. Można go przekroić i dodać do środka, ale są osoby co odninają "daszek" i kładą na reszcie biszkoptu masę, a daszek kruszą i posypują nim ciasto. Ale to są miłośnicy biszkoptów. Buźka!
Aha najważniejsze moja blaszka miał wymiar 29x16x9.
*
http://www.forum.kobiet.pl/biszkopt-ekspresowy-ktory-zawsze-wychodzi-t41211.html