Jakoś tak się składa, że rok za rokiem, zawsze na początku karnawału, kulinarne media przysparzają mi mnóstwo materiału do kolażu. No to orkiestra, tusz!
Magda Gessler i Besos (kadr z youtube.com)
Obrażony manager pewnego hotelu, który kilka lat temu wwirował Magdę Gessler w akcję promocyjną, która ostatecznie przysporzyła establiszmentowi blasku tłustej sadzy, już mógł zacierać rączki, bo słupski sąd nakazał Magdzie Gessler zapłacić owemu managerowi grzywnę. Co prawda wyrok się nie uprawomocnił, prawnicy pozwanej być może będą się odwoływać, ale słupskie media i kilka plotkarskich portali błyskawicznie podchwyciło temat. Nie na długo. Na poczerwieniałe z zacierania rączki Magda Gessler błyskawicznie spuściła czynnik chłodzący i ogłosiła, że właśnie wchodzi na rynek jej nowy produkt pod marką „Besos”. Flesze z całej Polski skierowano na nowinkę, więc sprawę naruszonych dóbr spowił głęboki mrok.
Besos Magdy Gessler intrygował od kilku miesięcy, raz po raz ofiarowany fanom jej facebookowego profilu w charakterze buziaka. Wkrótce fani zaczęli odwzajemniać pełne miłości pozdrowienie nie tylko jej, ale też sobie nawzajem i swoim znajomym. Tak Besos wyszło poza ramy prywatnego pozdrowienia i, zrodzone w dawnej korespondencji z hiszpańską przyjaciółką, otrzymało nowe życie.
Gamoniem byłby jednak ten, kto by myślał, że tak chwytliwe hasło pozostanie li tylko pozdrowieniem. Bardzo szybko zaczęto je interpretować rozszerzająco, czego dowodem stały się najpierw całuśne ciasteczka w kształcie ust dostępne w Słodkim-Słonym, a następnie erotyzujący tort malinowy na bitej śmietanie no i wreszcie nowość, o której wyżej, a która całuśności i erotyce nadała zupełnie nowy wymiar. Ta nowość to seria paczkowanych wędlin z „Parówkami randkowymi” na czele.
Niedowiarkom oczy otworzyła sama Magda Gessler, która niedługo po ujawnieniu przecieków na temat besosowych parówek, serdelek i metki, oficjalnie ogłosiła, że na rynek wchodzą sygnowane przez nią wyroby wędliniarskie dużej polskiej firmy. Wysoką jakość wyrobu wzięto za pewnik, bo w przedsprzedaży zamówiono ich kilkadziesiąt ton, a gigantyczna lista zamówień wciąż się powiększa.
Karnawałowa bomba medialna eksplodowała też u innej znanej postaci ze sceny kulinarnej, Macieja Nowaka, który słynie z głośnych wystąpień medialnych, raz na jakiś czas ogłaszając jakiś bulwersujący fakt – a to że zjadł psa, a to że jest gejem, a to, że nie zna się na chińskiej kuchni. Każdy z tych medialnych komunikatów wywoływał kontrowersje, a w przypadku chińszczyzny, którą Maciej Nowak zrecenzował, choć – jak sam przyznał – na rzeczy się nie zna, musiał się pofatygować do samego Pytania na śniadanie, gdzie wyjaśnień zażądali od niego żywo oburzeni prowadzący.
Wojciech Amaro i Maciej Nowak w spocie promującym segregowanie śmieci / (kadr)
Tym razem afera została jednak wywołana w kręgach rządowych i Macieja Nowaka ugodziła samoistnie. Oto Minister Środowiska, Jan Szyszko, podjął decyzję o wycofaniu akcji społecznej promującej sortowanie śmieci, w których Maciej Nowak wystąpił obok Wojciecha Modesta Amaro. Jak obwieścił minister Szyszko, „poprzednie władze promowały ideologię gender za pieniądze ministerstwa środowiska”, a wiadomo nie od dziś, choć z ust innego ministra, że „za pieniądze publiczne pornografii w polskim teatrze nie będzie”.
Będzie za to aż dwadzieścia siedem nowych formatów w TVN, o czym poinformował dyrektor ds. programowych tej stacji, anonsując wiosenna ramówkę. Czy ilość przełoży się na jakość, przekonamy się już wkrótce. Pobieżna analiza wskazuje, że tematem wiodącym wielkich show małego okienka będą dzieci. Pierwsza ich grupa zabawi widzów w drugiej edycji Małych Gigantów, a druga pojawi się w dziecięcej edycji Masterchef. Szczerej dziecięcej radości na wizji widzowie będą mogli doświadczać już od końca lutego, no chyba że zasną, tak jak ja po piętnastu minutach pierwszego odcinka pierwszej serii Małych Gigantów. To pewnie dlatego, że zimą sen ścina jak mróz.
Aby niecnemu ścięciu zapobiec, tym razem zadbam o komfort oglądania i przed najbardziej intrygującym show tego sezonu, „Projekt Lady”, zaparzę sobie podwójne espresso. Wbrew temu, co może sugerować „K” w tytule, nie będzie to format promujący meble sklepowe a mocny szoł, w którym Małgorzata Rozenek przemieni 12 bezczelnych dziewcząt w eleganckie damy. Wysterylizowawszy setki polskich mieszkań z ostatniego pyłku a dobrze zapowiadający się reality show o hotelach – z ostatniego widza, najbardziej perfekcyjna pani domu jest teraz gotowa na nowe wyzwania. Czy misja kreacji perfekcyjnej lejdi zakończy się sukcesem?
O porażce nikt nawet nie śmie myśleć. Tutaj interwencja ministra środowiska byłaby niewystarczająca. Do akcji musiałby wkroczyć sam minister kultury!
W najbliższej audycji Krytyk Kulinarny w JemRadio karnawałowe wydarzenia medialne z pogranicza kuchni i skandalu będziemy dyskutować z Panam Makarym. Ale to dopiero w drugiej części programu, bo w części pierwszej gościem odcinka będzie Miłosz Kowalski, szef kuchni restauracji w hotelu Hilton Garden Inn Kraków Airport, z którym porozmawiam o konfitowanym żółtku, brytyjskich doświadczeniach i watykańskiej kolacji, którą wraz z kilkoma polskimi kucharzami Miłosz Kowalski przygotował dla Papieża Franciszka. Na premierę zapraszam jak zwykle w środę od 20.00 do 22.00, a na powtórki w kolejne dni tygodnia według ramówki JemRadia dostępnej na radiowym Fanpage. Jak odbierać JemRadio, dowiesz się na www.jemradio.pl