Każdy lubi Faworki :) Objadaliśmy się nimi co roku w tłusty czwartek(który już niedługo,yay!), a nawet bez okazji. Zrobiłem je ostatnio na potrzeby Bloga, ale zjadłem tylko parę, bo reszta została spałaszowana raz-dwa!
Można je smażyć na smalcu lub oleju.
Składniki:
- mąka 1 i 1/2 szklanki
- masło 1 łyżka
- żółtka 2
- szczypta soli
- śmietana kwaśna 4 łyżki
- ocet 1 łyżka
- cukier puder 1 łyżka
- puder do posypania
Przesiej mąkę na blat wraz z cukrem pudrem. Dodaj sól, a
jeśli chcesz, żeby Faworki były bardziej nadmuchane, dodaj trochę proszku do pieczenia. Następnie dodaj tłuszcz, śmietanę, ocet, żółtka. Wyrób szybko.
Wałkuj cienko, następnie wykrawaj długie prostokąty. Natnij go po środku, przełóż przez dziurkę jeden koniec prostokąta i... wystarczy smażyć!
Na rozgrzany, głęboki olej wkładaj po kilka faworków. Smaż do pożądanego koloru, przerzucając je patyczkiem. Kładź na ręczniku papierowym, aby usunąć nadmiar tłuszczu. Posyp jeszcze pudrem i jedz póki ciepłe :)
Smacznego!!