Torcik brzoskwiniowy w piątek spędził kilka godzin w lodówce. Tak kusił swoim wyglądem, że ukroiłam wieczorem mały kawałek (malutki kawałeczek) spróbowaliśmy z jednego talerzyka. To był największy błąd… Każdy z nas zapragnął dla siebie po kawałku. Nie mogłam sobie odmówić, a co dopiero im. Dawno nie było ciasta na wzór ptasiego mleczka, dlatego ten torcik tak zasmakował. Niestety wieczorem nie mam jak robić zdjęć, więc obeszło się tylko po jednym kawałeczku. Przyznaje, że do sobotniego wieczoru pozostały tylko 2 kawałki dla gości. Mieli okazje tylko spróbować :)
Torcik brzoskwiniowy jest prosty, bo taki najbardziej lubię, ultra lekki i z owocami. Co prawda brzoskwinie są z puszki, ale o tej porze roku to chyba mniejsze zło. Brzoskwinie z syropu czynią to ciasto dostępnym przez cały rok. Ptasie mleczko otulone zostało przez biszkopty w czekoladzie. Torcik wyszedł bardzo wiosenny ze względu na ciepłe kolory. Coraz częściej mam ochotę na desery ekstra lekkie. A podczas słonecznych dni, nie mam ochoty na godzinne pichcenie, więc wybieram drogę na skróty.
Słodycz i urok, w sam raz na weekendowe deserowanie.
Składniki:
1 opakowanie podłużnych biszkoptów 1 śnieżka ¾ szklanki zimnego mleka 2 galaretki brzoskwiniowe 1 puszka brzoskwiń w syropie
opcjonalnie: gorzka czekolada
Wykonanie:
Biszkopty moczymy w rozpuszczonej gorzkiej czekoladzie i ustawiamy pionowo wokół ronda tortownicy. Aby łatwiej było je ustawić obcięłam im końce. Dodatkowo czekolada pozwoli na lekkie ich przyklejenie. Końce i pozostałe biszkopty ułożyłam na dnie tortownicy. Jedną galaretkę rozpuścić w szklance gorącej wody (250 ml) i odstawić do lekkiego stężenia. Brzoskwinie pokroić w kostkę. Kilka można użyć
do dekoracji wierzchu. Ja wykroiłam foremką kwiatuszki z brzoskwiń. Gdy galaretka będzie lekko tężejąca, śnieżkę ubić z mlekiem
na sztywną piankę. Dodać galaretkę, dobrze wymieszać, następnie dodać kawałki brzoskwiń. Masę przełożyć do tortownicy i ułożyć dekoracje z brzoskwiń. Całość wstawić do lodówki. Druga galaretkę rozpuścić w 400 ml wrzącej wody. Odstawić do lekkiego stężenia. Następnie wylać na ptasie mleczko i wstawić do lodówki. Udekorować startą czekoladą.
Smacznego