W przypływie miłości do jabłek, pierwszy dzień jesieni został u mnie przywitany szarlotką. Taką na maślanym cieście, zatopionymi w cynamonie jabłkami oraz o wierzchu lekko bezowym.
W końcu mam przepis na szarlotkę, który zostanie w domu na lata. Ciasto najlepsze z jakich do tej pory jadłam. A spod ręki naszego taty to prawdziwe mistrzostwo świata!!
Powoli zaczyna się okres na ciasta pachnące korzennymi przyprawami. A przepis na szarlotkę, każdy powinien mieć.
Przedstawiam Wam jesienny klasyk, bez udziwnień.
Składniki:
3 szklanki mąki 1 ½ kostki masła 1 cukier waniliowy 4 jajka 1 – 2 łyżeczki proszku do pieczenia 20 dag cukru 1 kg jabłek cukier i cynamon do posypania
Wykonanie:
Mąkę i masło posiekać na stolnicy. Dodać cukier waniliowy, żółtka i proszek do pieczenia. Zagnieść jednolite ciasto. Ciasto wstawić
do lodówki na ok. 30 minut. Blaszkę posmarować tłuszczem i wysypać bułką tartą. Jabłka zetrzeć na tarce o dużych oczkach i odcisnąć
z nadmiaru soku. Połowę ciasta zetrzeć na tarce o dużych oczkach i wyłożyć nim dno blaszki. Wstawić do piekarnika i lekko podpiec.
Na podpieczone ciasto wyłożyć jabłka. Posypać cynamonem i cukrem. Następnie ubić pianę z białek. Podczas ubijania stopniowo dodawać 20 dag cukru. Bezę wyłożyć na jabłka, a na wierzchu zetrzeć drugą połowę ciasta. Piec do zrumienienia w temperaturze 120 °C.
Ciasto powinno piec się bardzo powoli. Należy pamiętać, że im słodsze jabłka tym mniej posypujemy cukrem.
Smacznego