Cześć =) W powietrzu czuć nadchodzącą szybkim krokiem jesień. Spadające i szeleszczące liście, pochmurna pogoda na przemian ze słoneczną, niższa temperatura, opady deszczu - to wszystko są znaki, że zbliża się jesień, która jest moją ulubioną porą roku, a ja sam - urodziłem się w listopadzie, który jest moim ulubionym miesiącem.
Jednak najbardziej namacalnym dla mnie znakiem nadchodzącej jesieni są spadające kasztany, których każdego roku zbieram po kilkadziesiąt.
Dziś chciałbym pochwalić się pierwszymi, zebranymi przeze mnie, tegorocznymi kasztanami =)
Zachęcam do podobnego hobby i samodzielnego zbierania kasztanów, ponieważ jest to świetna zabawa, a same kasztany stanowią ozdobę i element wystroju mieszkania, świetnie nadają się też na prezent =)
Kasztany, które zbieraliśmy razem z Agnieszką, jako prezent od babci Trudzi, nad rzeką Brdą. W środku: większy kasztan - prezent dla mnie od Agnieszki, a mniejszy - kasztan zebrany na Wyspie Młyńskiej.