Jestem, wróciłam. Czteromiesięczna terapia na oddziale psychiatrycznym dobiegła końca. Czuję się silniejsza, bardziej zmotywowana do tego, żeby nakopać chorobie w tyłek. I chyba złapałam ją już za uszy :)Myślę, że wiele się zmieniło, chociaż niektórzy ...