Konfitura zrobiona z myślą o innym przepisie. Ale o nim, pewnie jutro. Jeżeli jesteście miłośnikami octu balsamicznego, będziecie zachwyceni. Ja ocet mogłabym pić prosto z butelki :), pewnie dlatego zakochałam się w tym przepisie. Plus oczywiście smażona cebula, którą prawie każdy bardzo lubi. Konfitura z czerwonej cebuli świetnie sprawdza się jako dodatek do mięs. Ale nie tylko. Ja np. sukcesywnie podjadam ją bez niczego, jej smak jest tak wciągający, że założę się - nie przejdziecie obok niej obojętnie. My coś wspominał, że jadł ją kiedyś w hamburgerze. W sumie pomysł niegłupi.
Składniki:
5 średnich czerwonych cebul
1 ząbek czosnku
1 łyżka cukru
1 łyżka octu balsamicznego
1 liść laurowy
olej rzepakowy
sól
pieprz
Cebule kroimy w cienkie półplasterki. Smażymy je na oleju, na wolnym ogniu, około 15 minut. Cebule mają zmięknąć, nie przyrumienić. Często je mieszajcie. W czasie smażenia dodajemy do niej cały ząbek czosnku i liść laurowy. Pod koniec, doprawiamy solą, pieprzem i cukrem, dolewamy ocet. Gotowe.
Z tej ilości składników, otrzymacie mały słoik konfitury.