W ostatnim wpisie obiecywaliśmy, że dodamy jakiś przepis, gdyż na blogu dominować zaczęły tylko fotomiksy, więc szybko spełniamy naszą obietnicę :) Chcemy Wam dziś zaproponować pyszne i w miarę szybkie danie z udziałem poczciwego ziemniaka oraz zacnych boczniaków. Inspiracją był przepis z książki Dominiki Wójciak "Warzywo", lecz my go trochę zweganizowaliśmy pomijając jajka, a ser zastępując płatkami drożdżowymi (można użyć oczywiście wegańskiego sera). Danie jest naprawdę dobre i łatwe w przygotowaniu, więc lećcie szybko po boczniaki (ziemniaki zapewne każdy ma zawsze na stanie) i włączajcie piekarnik :)
Składniki (2 porcje):- 800g małych ziemniaków;
- 250g boczniaków;
- garść (ok. 150g) liści mangoldu (w oryginalnym przepisie był szpinak, ale można użyć również jarmużu);
- 1 mała papryczka chili;
- 3 ząbki czosnku;
- gałązka rozmarynu (w książce był świeży tymianek, ale nie mieliśmy);
- 1 łyżeczka wędzonej papryki;
- 1 łyżka syropu z agawy;
- 4-5 łyżek oliwy z oliwek;
- 3-4 łyżki płatków drożdżowych;
- sól, pieprz do smaku.
Sposób przygotowania: - Ziemniaki myjemy (jeżeli maja ładną skórkę to ich nie obieramy) i gotujemy w całości około 10 minut.
- W międzyczasie przygotowujemy marynatę. Oliwę mieszamy z wędzoną papryką, posiekaną drobno papryczką chili, rozmarynem, syropem z agawy, zmiażdżonym czosnkiem, solą oraz pieprzem.
- Ziemniaki odcedzamy, kroimy na grube plastry, mieszamy z marynatą, a następnie wykładamy do naczynia żaroodpornego.
- Wsadzamy do piekarnika nagrzanego na 200 stopni i zapiekamy około 15 minut.
- Następnie do ziemniaków dodajemy boczniaki (jeżeli są duże to kroimy je w mniejsze kawałki), mieszamy dokładnie i zapiekamy kolejne 15 minut. Na koniec dodajemy pokrojony manglod (szpinak lub jarmuż), posypujemy płatkami drożdżowymi. Pieczemy kilka minut, aż "zielenina" zmięknie :)
- Po przełożeniu dania na talerz można posypać wszystko świeżą natka pietruszki, kolendrą lub koperkiem.
Ziemniaki zjedliśmy w towarzystwie surówki z białej kapusty, marchewki i jabłka z odrobiną oliwy wymieszanej z musztardą oraz sokiem z cytryny.
Rozmaryn, pietruszka i chili pochodziły z naszego balkonowego ogródka :)
Smacznego!