Jest niedziela, czas zatem na kulinarne podsumowanie tygodnia :) Zleciał on nam bardzo szybko, podobnie jak cały październik. Spowodowane jest to najpewniej tym, iż od miesiąca codziennie chodzimy jak grzeczne dzieci do szkoły. Postanowiliśmy podszkolić nieco naszą znajomość języka niemieckiego i zapisaliśmy się na kurs B2, który zakończymy w lutym :) Tak, więc na codzień przez cztery godziny siedzimy w ławce, starając się czegoś nauczyć ;) Nie brakuje nam na szczęście czasu na gotowanie, choć musimy przyznać, że największą ochotę mamy ostatnio na zupy. Taka to już pora roku, latem nie jemy ich praktycznie wcale. A co dokładnie trafiło na nasze talerze w ostatnich dniach? Takie oto pyszności...
Zupki, zupki, zupki...to najbardziej nam ostatnio smakuje :)
Powyżej PHO wg przepisu Jadłonomii. Ta zupa to nasz nowy nałóg!
Nie pogardzimy również klasyczną kalafiorową z kurkumą, imbirem oraz mlekiem kokosowym.
Po kilku dniach jedzenia zup, przyszła kolej na... ziemniaki + boczniaki + duszoną kapustę włoską...
...ta sama duszona kapusta + kotlety warzywne (z proszku) + puree z batatów.
Kasza gryczana z sosem pomidorowo-śliwkowym + seler w panierce + kapucha kiszona...
Kotlety z pieczonej dyni (miały być kluski śląskie, ale coś poszło nie tak) + gotowana brukselka + sos pieczarkowo-bakłażanowy.
________________________________________________________________________
Takie lato panowało nad jeziorem w tym tygodniu :)
Nawet jeden amator pływania nie zawahał się popływać (nie mamy na myśli Rudego, bo on leci do wody nawet w brzydką pogodę) :)
Udanego tygodnia!