Okazało się właśnie, że internet w naszym tymczasowym, szwajcarskim lokum, jest limitowany i dosyć szybko zużyliśmy całą jego moc :( Teraz mamy bardzooooo słaby transfer, a dodanie takiego mniej więcej wpisu zajmuje pół dnia :/ No, ale tradycja to tradycja, fotomix musi być, więc zaopatrzyliśmy się w sporą dawkę cierpliwości, by stworzyć co nieco (choć rozmiar zdjęć musieliśmy znacznie pomniejszyć). Nie przedłużając zatem zapraszamy do naszego stołu...
Powyżej ryż basmati gotowany razem z soczewicą + brokuł z płatkami drożdżowymi + duszony bakłażan z pieczarkami, pomidorami, papryką i cebulą.
Gotowane ziemniaki + falafel z proszku (
o taki) + buraczki na ciepło.
Rozgrzewająca grochówka z dużą ilością wędzonej papryki (polecamy
ten przepis). Tym razem jednak daliśmy więcej wędzonej papryki (ok. 3 łyżeczki) oraz sporo koncentratu pomidorowego.
Drugiego dnia grochówkę lekko zmiksowaliśmy i zjedliśmy z grzankami.
Od dawna chodziły za nami krokiety z kapustą i grzybami, więc w końcu je zrobiliśmy :)
Ale to było pyszne! Musimy robić je zdecydowanie częściej.
Na zakończenie puree ziemniaczano-batatowe + ciecierzyca ze szpinakiem, pieczarkami i cebulą w pomidorowym sosie.
_______________________________________________________________
...i widoczek z miejsca pracy...
Wspaniałego tygodnia wszystkim życzymy!