No i mamy grudzień. Nie jest to nasz najukochańszy miesiąc w roku, ale zawsze to bliżej wiosny :) Jak przystało na przedświąteczny okres na większości blogów kulinarnych rządzą przepisy na potrawy świąteczne, ale w końcu do 24 grudnia nie tak daleko, dlatego nie ma w tym nic dziwnego :) Nie specjalnie lubimy te trzy dni w roku (szaleństwo w sklepach itp.), ale cóż, zawsze jest to powód, żeby ugotować kilka pysznych potraw i się trochę poobjadać :) Jakieś plany na potrawy wigilijne w głowach nam się już kształtują, ale na podzielenie się nimi przyjdzie jeszcze pora. Teraz jenak przejdźmy do, co lądowało w naszych garnkach w ostatnich dniach...
Na święta jedziemy do Polski na dwa tygodnie, więc chcemy wyłączyć lodówkę (oj, ta przezorność i dodatkowo oszczędność). Mamy jednak trochę pomrożonych produktów, zwłaszcza puree z dyni i teraz wyjadamy zapasy :) Powyżej makaron kukurydziany + sos dyniowo- pomidorowy (podobny przepis tutaj) + smażone pieczarki.
Gnocchi (kupne, ale dobry skład :)) + sos grzybowy.
Puree ziemniaczane + falafel (kupny) + brukselka w sosie curry.
Pieczona papryka faszerowana ryżem i granulatem sojowym + kilka brukselek.
Nie mogło zabraknąć oczywiście zupki. Tym razem z kalafiora, fenkułu oraz jarmużu. Garnek pięciolitrowy na trzy dni :)
Czy nie sądzicie, że najlepsze dania powstają czasem z resztek zalegających w lodówce? My tak myślimy i nie jeden raz mieliśmy tego potwierdzenie :) Właśnie tak było ostatnio, gdy musieliśmy wykorzystać kilka warzywek, które czekały na swoją kolej od k...
Obiecaliśmy ostatnio, że wrzucimy przepis na pieczarki z soczewicą, które pokazywaliśmy w niedzielnym fotomiksie (klik). Tego typu dania jemy bardzo często (a w kamperze praktycznie cały czas), więc spokojnie możemy polecić je każdemu miłośnikowi piecz...
Oto i niemal zakończył się kolejny tydzień i nastała niedziela. Co jest w tym siódmym dniu takiego szczególnego? Wizyta u babci, poranne wylegiwanie się w łóżku, późne śniadanie? Otóż nie do końca, po prostu czas na kolejny niedzielny fotomix :)Tydzień...
Ostatnio dni mijają nam bardzo szybko. Kurs, gotowanie, wstawanie z budzikiem- odrobię odwykliśmy od takiej rutyny. Mimo wszystko dobrze mieć jakieś regularne zajęcie, bo ile można się obijać :). Co do kursu językowego, to jest mocno międzynarodowo, uc...