Kończy się powoli piękna, słoneczna niedziela :( Po kilku miesiącach nic nie robienia doceniamy teraz coraz bardziej weekendy. Na szczęście pogoda jak na razie dopisuje, więc ładujemy ciała witaminą D. Znalazł się także czas, aby trochę dłużej posiedzieć dziś w kuchni, dlatego też upichciliśmy pyszny, niedzielny obiad bez pospiechu i nie z mrożonek (jak ostatnio nam się zdarza najczęściej). Tym razem jednak chcemy podzielić się przepisem na ciasto z mąki ciecierzycowej, w której obtoczyliśmy kotlety sojowe (takie najzwyklejsze z brykietu). Przed obiadem jednak zaliczyliśmy 10 kilometrowy spacer polami do Champs-sur-Yonne i nazbieraliśmy trochę kwiatów mniszka oraz pokrzyw, więc postanowiliśmy wykorzystać je także podczas obiadu.
Składniki (obtoczyliśmy 7 kotletów i jeszcze nam zostało ciasta):- 5-6 kopiastych łyżek mąki ciecierzycowej;
- około 150-200 ml mleka ryżowego (może być inne roślinne);
- łyżka mielonego siemienia lnianego;
- łyżeczka soli kala namak;
- garść posiekanych liści pokrzywy (wcześniej sparzonych);
- garść płatków mniszka;
- pieprz do smaku.
Sposób przygotowania: Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Masa powinna mieć konsystencję gęstego ciasta naleśnikowego. Moczymy w nim wcześniej ugotowane w bulionie kotlety sojowe, a następnie smażymy z obu stron na rozgrzanej oliwie.
Kotlety zjedliśmy z ziemniakami posypanymi koprem włoskim (też narwaliśmy podczas spaceru), duszonymi pieczarkami i miksem salat.
Z ciasta, które nam pozostało usmażyliśmy taki oto placek.
A po obfitym posiłku odpoczynek...
:)