Kotleciki jaglane z dynią - idealnie wpisują się w obecną porę roku. Złociste, smakowite, rozgrzewające. Czego chcieć więcej? Dodatkowo są ekspresowe w przygotowaniu a to już prawdziwy bonus, szczególnie kiedy każda wolna chwila jest na wagę złota.
Jeśli obserwujecie mojego bloga wiecie, że bardzo często smażę kotleciki jaglane. W przeróżnych kombinacjach. Zwyczajnie je lubię. Bardzo. To jedno z tych dań na którym mogę zawsze polegać. Wiem, że nie popsują mi się proporcje i nagle okaże się, że kotlety się rozpadają, albo że po usmażeniu będą niejadalne. Magia kaszy jaglanej. Z nią wszystko się udaje.
Ponieważ mamy teraz szczyt sezonu na dynię, nie mogłam sobie odmówić dodania jej do kotlecików. Jeśli chodzi o dynię, to uwielbiam ją nie tylko za smak, ale przede wszystkim za wartości odżywcze. Zawiera wiele witamin, szczególnie witaminę A, E, C, PP i witaminy z grupy B. Ma w sobie także wiele magnezu, fosforu, wapnia, potasu i żelaza. Jeśli chcecie poczytać więcej o tym co możemy znaleźć w dyni zajrzyjcie na stronę Bakalie.com
Kotlety jaglane z dynią:
- 1 upieczona dynia Hokkaido
- 100 gramów kaszy jaglanej
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 2 cm kawałek świeżego imbiru
- 1 łyżka siekanej natki pietruszki
- 1,5 łyżeczki curry
- sól
- pieprz
- olej kokosowy do smażenia
Kaszę jaglaną ugotować w osolonej wodzie. Odcedzić. Cebule pokroić w drobną kostkę i usmażyć na oleju kokosowym. Do cebuli dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i starty na tarce o drobnych oczkach imbir. Smażyć razem na małym ogniu. Lekko posolić. Dodać curry i wymieszać.
Ostudzoną dynię zmiksować razem ze skórą. Dodać do kaszy. Następnie do masy dodać także cebulkę z czosnkiem i imbirem oraz posiekaną natkę pietruszki. Dokładnie wyrobić dłonią. Przyprawić solą do smaku. Smażyć na rozgrzanym oleju kokosowym na złoto z obu stron.
Smacznego!