Nie ma nic lepszego od zapachu świeżo pieczonego chleba. Tak, smak świeżego chleba jest wyjątkowy, ale zapach bije wszystkie inne na głowę. Jest najlepszy! Jak dla mnie, zapach świeżego chleba to zapach domu. Zapach bezpieczeństwa, szczęścia i Mamy. Nic dziwnego, że z tym mi się kojarzy, bo ten właśnie chleb, najlepiej na świecie piecze właśnie moja Mama.
Jest doskonały. Upieczony bez dodatku drożdży wyrasta pięknie i zachwycająco smakuje. Pomimo, że jest na zakwasie, nie wyczujecie w nim kwaśnego posmaku. Poczujecie za to chrupiącą skórkę, głęboki smak i aromat. Do tego wszystkiego nie potrzebuje odpoczywać doby po upieczeniu, bo się nie kruszy. Wystarczy, że grzecznie wystygnie a Wy powstrzymacie się od skubania.
Domowy chleb to naprawdę coś! Jest nie tylko smaczny ale i zdrowy. Szczególnie teraz, kiedy większość produktów spożywczych wręcz naszpikowanych jest chemią, domowe pieczywo jest na wagę złota. Jeśli zaś chodzi o orkisz, to jest on dobrą alternatywą dla osób nie trawiących pszenicy. W większości przypadków osoby uczulone na pszenicę, bądź zmagające się z nietolerancją na pszenicę, tolerują właśnie orkisz.
Serdecznie polecam!
Chleb orkiszowy na zakwasie:
Zaczyn:
- 300 gramów aktywnego zakwasu
- 500 gramów pełnoziarnistej mąki orkiszowej
- 0,5 litra zimnej wody
Ciasto:
- 500 gramów pełnoziarnistej mąki orkiszowej
- 0,5 szklanki wody
- 1 łyżka miodu
- 1 płaska łyżka soli himalajskiej
Wieczór przed pieczeniem przygotowujemy zaczyn. Składniki zaczynu dokładnie mieszamy łyżką, przykrywamy czystą ściereczką i zostawiamy na noc. Przez noc zaczyn zacznie pracować i rano będzie gotowy do przygotowania chleba.
Rano, do zaczynu dodajemy wszystkie składniki na ciasto i dokładnie wyrabiamy mikserem. Z podanej ilości wychodzą dwie keksówki (25x11cm). Metalowe keksówki wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy ciasto. Wierzch wyrównujemy mokrą łyżką. Przykrywamy czystą ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia. Czas wyrastania zależy od siły zakwasu - młody sprawi, że chleb będzie rósł wolniej, starszy - szybciej. Kiedy chleb wyrośnie, na jego wierzchu, czubkiem noża robimy nacięcia, smarujemy go wodą i posypujemy np. otrębami. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C i pieczemy od 45 do 55 minut. Na dno piekarnika wstawiamy formę z wodą, która będzie parować w trakcie pieczenia. Po upieczeniu zostawiamy chleb na jakiś czas by spokojnie odpoczął, następnie wyciągamy go delikatnie z foremek i studzimy na kratce.
Smacznego!