Blog ostatnio przeze mnie zaniedbany, ale postaram się to zmienić ;-)
Po długiej przerwie wracam z tartą jabłkową :-)
Chociaż przyznam się, że trzymałam ją za krótko w piekarniku i nie wyszła taka, jaką sobie życzyłam. Do przepisu dodałam już odpowiednio więcej minut, żeby wyszła taka jaka powinna być, czyli pięknie rumiana :-)
Składniki na ciasto:
250 g mąki
150 g masła
1 jajko
100 g cukru
2 szczypty soli
cukier waniliowy
Składniki na wnętrze tarty:
4 duże jabłka (Renata)
120 g cukru
250 ml mleka
30 g Maizeny
3 żółtka
2 łyżeczki cynamonu
Składniki na migdałowy wierzch:
100 g płatków migdałowych
30 g masła
3 łyżki cukru
Dodatkowo:
2 łyżki konfitury morelowej
Mąkę przesiać, dodać resztę składników i zagnieść szybko ciasto. Wyłożyć do wysmarowanej masłem i posypanej mąką tortownicy, nakłuć widelcem i wstawić do lodówki na min. 1 godzinę.
Jabłka obrać, pokroić na ćwiartki a następnie w plasterki.
Cukier utrzeć z żółtkami, dodać maizenę i cynamon a następnie mleko. Dokładnie zmiksować.
Jabłka ułożyć na cieście i zalać masą cynamonową.
Piec ok. ok. 50 min w 180 stopni (aż tarta się zarumieni)
Zostawić do ostudzenia.
Masło rozpuścić w rondelku, dodać cukier i migdały. Chwilę podgrzewać, cały czas mieszając.
Wyłożyć na ostudzoną tartę.
Konfiturę podgrzać w łyżce wody.
Pędzelkiem posmarować wierzch tarty.
Smacznego!