Udało mi się! Usmażyłam w swoim życiu pierwsze udane naleśniki. Każda próba kończyła się wylądowaniem ciasta do kosza, ale teraz w końcu jakieś mi wyszły.
Nie rozwaliły się (no może oprócz jednego, którego wyjadałam z patelni), a do tego są bardzo smaczne. Urodą na pewno nie zachwycają :)
Mogę spokojnie napisać, że jestem z tego powodu dumna.
|
kukurydziano-karobowe naleśnik z marchewką i gruszką duszoną w syropie klonowym podane z jabłkiem i syropem klonowym
|
Czy jakiś guru naleśnikowy zachciałby je ocenić?
Wczoraj cała moja nadzieja, pewność siebie, wola walki i pokazania światu, że ja też mogę stać w pierwszej linii, zostały kompletnie zgaszone. Został tylko ból, zawiedzenie, poczucie totalnej beznadziejności. A w myślach ciągle powtarzałam ''proszę wybierz mnie, proszę Boże wybierz mnie''.
Znowu poległam i straciłam wszelkie chęci oraz siły.
Nie jest mi pisane stać w pierwszej linii i być sobą...
Słonecznego wtorku!
Zuzu*