Normalni ludzie w weekendy powinni chyba spać co najmniej do 9, prawda? Czy coś ze mną jest nie tak? Godzina 5.30, a mój mózg oznajmia pobudkę...Pomimo wczesnego wstawania dobry humor mi towarzyszy, zwłaszcza, gdy śniadanko czeka już na mnie w lodówce. I to bardzo nietypowe śniadanko, bo surowe.
Wczorajszy festiwal surowego jedzenia wywołał na mnie ogromne wrażenie. Nie sądziłam, że typowe raw food może być tak smaczne. Surowa pizza, burgery, cukiniowy makaron, lody i ciasto- smaki nie do opisania, tylko do spróbowania.
Cieszę się, że udało mi się trochę ''podkraść'' tego dobrego ''ciasta czekoladowego'' i zajadać je w ten wczesny, niedzielny poranek :)
|
vitariańskie ciasto czekoladowe (daktyle, surowe kakao)
|
Wczorajszy dzień mogę w 100% uznać za udany, chociaż muszę przyznać, że jestem chyba najbardziej żałosną osobą na całym świecie... Ale cóż. Czasu nie cofnę i nie schowam się pod stół lub w ogóle ucieknę z tego miejsca...
Chociaż tak może byłoby lepiej...
Niestety cały dzień prawdopodobnie spędzę na nauce recytacji ''Bogurodzicy'' i czytaniu lektury... A nie ukrywam, że okropnie mi się nie chce... Zna ktoś sposób na porządnego i motywującego kopa?
A ten kto lubi kuchnie wegetariańską, niech koniecznie wypróbuje ten
przepis. Smak idealny! Taki obiad powinie zasmakować reszcie rodzinny niewegetariańskiej ;)
|
czerwona papryka faszerowana soczewicą, marchewką i cukinią |
Udanej niedzieli!
Wszystkiego NAJLEPSZEGO dla Nas! :*
Zuzu*