Na blogu już dawno nie zamieściłam wpisu śniadaniowego. Nie dlatego, że nie miałam pomysłu na kolejną odsłonę, ale z racji tego, że przygotowane na sobotnio-niedzielny stół nowości śniadaniowe znikają w zastraszającym tempie. Zanim wezmę aparat do ręki...