Pierwszy raz z knedlikami zetknęłam się na wycieczce do Czechosłowacji. Najpierw zaciekawiły, ale podawane trzy razy dziennie, przez cały pobyt doprowadziły jednak do szału i po powrocie za nimi jakoś nie tęskniłam. Choć po latach, przyznam, kojarzyły ...