Jako że gotuję zazwyczaj dla siebie, w 99% polegam na swoich aktualnych kaprysach. Kilka dni temu do ręki wpadł mi lubczyk. Pięknie pachnie! Jakoś w tygodniu nie udało mi się sprawdzić czy jego smak dorównuje zapachowi. W ten weekend też nie narzekam na nadmiar wolnego czasu, ale znalazło się 20 minut, na to by wykombinować jak by go tu zjeść.
Kasza jaglana jest według mnie jednym z cudów natury. Pasuje do WSZYSTKIEGO (dosłownie, przyrządzałam ją już na pewnie ze 100 różnych sposóbów, za każdym razem idealnie uzupełnia potrawę), a jej wartości odżywczych nie da się przecenić. Mówi się, że to najzdrowsza ze wszystkich rodzajów kasz.
Lubczyk to strzał w dziesiątkę. Tym którzy jeszcze go nie próbowali, gorąco polecam zrobić to teraz, a tym, którzy go już kiedyś jedli, podejrzewam, że raczej nie trzeba więcej rekomendować ;)
Mam dla Was jeszcze ciatka, które są aktualnie w piekarniku, ale trafią na bloga dopiero po jutrzejszym dniu, bo właśnie na jutro się pieką :)
SKŁADNIKI:
- kasza jaglana / millet- brokuł / broccoli- czosnek (ok. 2 ząbków na osobę) / garlic (about 2 cloves per person)- lubczyk / lovage
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:- Ugotuj brokuła.- W połowie gotowania kaszy dodaj do niej posiekany czosnek, a pod koniec lubczyk.- Serwuj razem.
INSTRUCTIONS:- Cook broccoli.- In the middle of cooking millet add chopped garlic, and at the end of cooking mix in lovage.- Serve together.
SMACZNEGO!