Przepyszne pączki! Idealne do zabrania ze sobą na drugie śniadanie. Może nie są one szybkie w przygotowaniu, jednak to naprawdę łatwe i powinny każdemu się udać. Następnym razem, żeby je jeszcze bardziej odchudzić, ominę masło i zamienię mąkę pszenną na orkiszową. Trzeba jednak uważać, bo jedzenie tych pączków w ciąga i mimo, że nie mają one tylu kilokalorii, co klasyczne pączki to jednak ciężko jest skończyć na jednym! :)
Składniki na 12 pączków z nadzieniem oraz 18 mini pączków bez nadzienia. Składniki:
- 375g mąki pszennej
- 50g cukru brązowego
- 230ml ciepłego mleka
- 20 g drożdży świeżych
- 2 łyżki roztopionego masła
- 2 lub 3 żółtka
- około 250-300ml konfitur
- opcjonalnie do posypania 3 łyżki cukru pudru
- szczypta soli
Na początku należy wymieszać drożdże, brązowy cukier i około 50-100 ml ciepłego mleka i odstawić w ciepłe miejsce na około 15-20 minut.
Następnie przesiać mąkę, dodać do niej roztopione masło, resztę ciepłego mleka, 2-3 żółtka, szczyptę soli oraz wcześniej przygotowany z drożdży zaczyn. Wyrabiać wszystko ręką około 15 minut.
Ciasto nawet po wyrobieniu będzie się kleić do ręki.
Należy przykryć je ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 90 minut.
Stolnicę lekko posypać mąką, ciasto rozwałkować na około 2cm, wyciąć pączki najlepiej za pomocą szklanki z ostrymi krawędziami. Z pozostałego ciasta, które już było trochę mniej sprężyste przygotowałam mini pączki, które wycinałam za pomocą kieliszka i nie dodawałam już do nich konfitury.
Dwie blachy wyłożyć papierem do pieczenia, ułożyć pączki w około 4-5 cm odstępach (urosną). Przygotowane pączki raz jeszcze odstawić do wyrośnięcia na około 20 minut.
Nagrzać piekarnik do 200 stopni, piec około 15-20 minut, aż lekko się zarumienią.
Jeszcze ciepłe pączki nadziewać konfiturą za pomocą rękawa cukierniczego. Opcjonalnie można posypać cukrem pudrem.