Wiecie, że tak bardzo kocham makaron! I owoce morza. Dziś postanowiałam Wam udowodnić, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Wielu uważa, że ośmiornica jest ciężka do przygotowania, łatwo wychodzi gumowata i jest nie smaczna. Nic bardziej mylnego! Pamiętajcie o jednej zasadzie. Jeśli macie mrożoną ośmiornicę, lub jej części to super. Jeśli macie świeżą – i tak trzeba ją zmrozić na conajmniej 24 h a najlepiej 48 h. Wtedy mięsko kruszeje i jest pyszne! Moja ośmiornica niestety nie była w całości. Jeśli będziecie mieli szczęście dostać taką, to po rozmrożeniu trzeba odciąć „dziub”, który znajduje się między mackami oraz głowę.
Składniki:
- 200 g makaronu tagliatelle
- 350 g ośmiornicy rozmrożonej
- 2 ząbki czosnku
- garść natki pietruszki
- 3-4 pomidory średniej wielkości lub pomidory w puszce
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- sól morska
- pieprz
- 3 łyżki soku z cytryny
Sposób przyrządzenia:
Ośmiornicę kroimy na mniejsze kawałeczki , patelnię rozgrzewamy. Na oliwe z oliwek smażymy ośmiornicę wraz z czosnkiem, podlewamy sokiem z cytryny, pieprzymy. Przykrywamy patelnię i dusimy około 6 minut. Dodajemy obrane ze skórki i pokrojone w kostkę pomidory lub pomidory z puszki. Mieszamy i dusimy pod przykryciem kolejne 5 minut. W tym czasie gotujemy makaron mocno al- dente. Zaraz po ugotowaniu przekładamy go do patelni, całość mieszamy. Pieprzymy i solimy (z solą ostożnie, bo ośmiornica sama w sobie jest słona). Na koniec dodajemy posiekaną natkę. Smacznego!