Już od pewnego czasu zamierzałem się do tego zabrać ale jakoś albo nie było czasu, albo miałem kupny, albo akurat w planach było zrobienie czegoś innego - i tak się to odwlekało w czasie... Aż do wczoraj.
Poczytałem trochę internety i okazało się, że przygotowanie własnego, domowego majonezu jest proste jak konstrukcja cepa. Wyszedł na prawdę fajny, lekko ostry, puszysty i pyszny!
Co potrzeba (na ok 400 ml gotowego majonezu):
- 1 żółtko
- dwie łyżki dobrej musztardy sarepskiej
- szczypta soli
- szczypta pieprzu
- sok z połowy cytryny
- 250 - 300 ml dobrego oleju słonecznikowego
Do dzieła:
Zacznijmy od tego, że wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej a majonez uciera się ZAWSZE w jedną stronę - jak zaczniemy trzepaczką kręcić w prawo to w prawo kręcimy nią do samego końca.
W wysokiej misce ucieramy trzepaczką żółtko, musztardę i pieprz. Kiedy masa jest idealnie wyrobiona, gładka i jasna, wlewamy /cały czas mieszając/ kilka kropli oleju. Mieszamy do momentu aż olej połączy się z masą i dolewamy kolejnych kilka kropli - i tak cały czas. Kiedy nasz majonez zacznie gęstnieć i nabierać właściwej konsystencji możemy olej dodawać większymi porcjami. Robimy to na przemian z dolewaniem soku z cytryny - porcja oleju, kilka kropli soku. Cały czas mieszamy w jedną stronę.
Po dodaniu całego oleju i całego soku, majonez doprawiamy solą. Kiedy masa jest już ubita i konsystencją przypomina gęsty sos, przekładamy go do słoika / zamykanego pojemnika i wstawiamy do lodówki. Po schłodzeniu majonez jest gotowy.
Smacznego!