Powiało jesienią?! Deszcz, zimno i ciemno… nie lubię. Ukojenie jak zawsze przyniosło jedzenie, a, że przeziębienie rozłożyło mnie na łopatki obyło się na szczęscie bez wychodzenia z domu. W przepastnych szufladach zawsze znajdzie się u mnie polenta, kilka rodzajów kaszy, soczewice i różne ziarna. Mleko, masło, jaja i ser, to też raczej podstawa wyposażenia lodówki. Kurki przyznam pozostały po wtorkowej sesji dla klienta, ale jak widzicie nie poszły na zmarnowanie 