[jesteśmy lepsi, bo umieramy w domu]
Jesteśmy lepsi, bo umieramy w domu
jesteśmy ciałem gnijącym od wewnątrz
och, jakże lepiej być ciałem od wewnątrz
gnijącym powoli
niż tym, które w pełni sił
w pełni zapachu
świeżości
rozbija się o twardość bruku
i gnije ordynarnie
niespodziewanie
na widoku
Ciasto jogurtowe z rabarbarem i morelami
Składniki:
(mokre)
340 g naturalnego jogurtu greckiego
70 g jogurtu naturalnego
2 duże jajka
1 szklanka cukru
2 łyżki cukru waniliowego
3/4 szklanki oleju
(suche)
2 szklanki mąki
2 łyżki proszku do pieczenia
(owoce)
1 duża laska rabarbaru
5 moreli
łyżka mąki kukurydzianej [lub skrobi ziemniaczanej]
Kruszonka z migdałami z roztopionym masłem:
100 g masła
100 g cukru
160 g mąki
50 g migdałów w płatkach
Wymieszaj ze sobą mokre składniki przy pomocy łyżki lub trzepaczki.
W osobnym naczyniu połącz ze sobą suche składniki.
Owoce pokrój w kostkę i obsyp mąką, żeby nie zapadały się później w ciasto.
Następnie połącz ze sobą składniki suche i mokre, przełóż ciasto do dużej brytfanny, po czym na wierzch wysyp owoce.
Masło roztop w garnuszku, po czym wymieszaj z resztą składników kruszonki. Ewentualnie dosyp nieco mąki. Kruszonką pokryj ciasto.
Piecz wszystko w temperaturze 170 stopni przez około godzinę - w rzeczywistości "do suchego patyczka".
Smacznego!
Sądzę, że ciasta jogurtowego nie muszę przedstawiać nikomu, to klasyk nad klasykami, szczególnie w sezonie letnim, kiedy pełno jest owoców, które można wysypać na jego wierzch - choć smakuje równie dobrze bez owocowej pierzynki. Ja wybrałam połączenie moreli i rabarbaru, bo to one akurat wpadły mi w ręce, co dało świetne połączenie kwaskowatości ze słodyczą, ale można ciasto wypełnić czymkolwiek - byle miało ręce i nogi.
Co do samego bloga, nie jestem przekonana, czy obecna forma ma sens, bo moja twórczość przeszła sporą metamorfozę i nie jestem pewna, czy to, co na górze, pasowało będzie do przepisu, który wieńczy post. Ale póki co spróbuję. I zobaczę, jak będę się z tym czuła.
A póki co po prostu ogromnie cieszę się, że znowu mogę z Wami być.