Poniżej znajdziecie zestawienie moich ulubionych i najczęściej używanych akcesoriów cukierniczych. Jeżeli macie jakieś dodatkowe pytania albo chcielibyście poczytać/pooglądać filmiki na inne tematy – piszcie!
Patrząc na poniższą listę część z Was może stwierdzić, że to wpis sponsorowany – nic bardziej mylnego :) Mam swoją ulubioną markę i jest nią Wilton. Pokochaliśmy się od pierwszej tylki i jesteśmy sobie wierni do dziś :) Marki wszystkich produktów i sprzętów podaję z premedytacją. Wyszukanie tych (dla mnie) najlepszych i zarazem nie rujnujących mojego budżetu sprzętów troszkę mi zajęło. Dzielę się więc z Wami tą wiedzą i doświadczeniem. Zapraszam!
1. Mikser planetarny
To bym mój pierwszy poważny zakup AGD, jakieś 3 lata temu. Wprawdzie swoje kosztuje, ale nie wyobrażam sobie bez niego pracy w kuchni. Przede wszystkim jest niezbędny do przygotowywania takich rzeczy jak lukier królewski, bezy, kremy bezowe oraz wszelkich innych potraw potrzebujących długiego czasu ubijania bądź ucierania. Ja dodatkowo zakupiłam model posiadający tak dużą ilość przystawek, że w zasadzie już nic innego w kuchni nie potrzebuję (ma w zestawie 3 końcówki do misy -do ubijania, ucierania i wyrabiania ciasta, malakser, maszynkę do mięsa, blender kielichowy, sokowirówkę, a ostatnio zakupiłam jeszcze dodatkowo młynek :) ). No i to uczucie, kiedy mikser ubija krem za ciebie, a ty siedzisz i popijasz kawkę :D
2. Tylki, czyli końcówki do dekorowania
Bez nich nie ma dekorowania babeczek i ciasteczek. Ciągle mi ich mało i wiecznie kupuje nowe, choć mam już całkiem sporą kolekcję. Często pytacie mnie, jakich końcówek używam – tylko tych firmy Wilton. Dla mnie są najlepszej jakości, używam ich od lat i efekty są cudowne. Naprawdę warto w nie zainwestować (jedna kosztuje od kilku do kilkunastu złotych). Nie kupujcie proszę żadnych plastikowych końcówek, zestawów do wyciskania, czy nawet metalowych tylek „chińskiej” produkcji. Już niejedna osoba, której poleciłam przesiadkę na zestaw: tylka Wilton+adapter+worek cukierniczy przekonała się, że warto kupić te końcówki, a całą resztę sprzętu z bazaru, czy nawet ze znanych sklepów, będziecie mogli wyrzucić.
Tylki do babeczek/cupcakes
Oto 3 końcówki, których najczęściej używam do dekoracji babeczek: 6B, 1M i 2D. Z ich pomocą każda babeczka będzie wyglądać jak z profesjonalnej cukierni, a Wy zabłyśniecie przed gośćmi/teściową/koleżankami z pracy :)
Tu możecie zobaczyć, jak wygląda wyciskanie tylką 6B:
Tu efekt 1M
Natomiast z 2D można zrobić takie oto różane cupcakes (obiecuję filmik w przyszłości :))
Tylki do ciasteczek i inne
Do dekorowania pierniczków i ciasteczek na początek wystarczą tylki nr 1 i 2, czyli ze zwykłymi okrągłymi otworami. Ja mam ich po 5 sztuk każdej. Taka ilość przydaje się, kiedy dekorujemy bardzo kolorowe ciastka i mamy dużo kolorów lukru. Na filmiku poniżej zobaczycie jak dekoruję ciastko właśnie tymi dwoma końcówkami.
Tylkami 102 i 104 zrobicie takie róże:
A końcówką 352 zrobicie listki :)
233 to jedna z fajniejszych tylek – można nią wyciskać trawę lub misiowe futro :)
3. Worki cukiernicze i adaptery
To niezbędny dla mnie zestaw. Używam jednorazowych worków firmy Tescoma, które jednorazowe są tylko z nazwy :) Po wymyciu można je użyć jeszcze parę razy. Duże tylki, jak 1M czy 2D wkładam bezpośrednio do worka i wypełniam kremem. Przy dekorowaniu ciastek używam tzw. adapterów, czyli plastikowych zakrętek, Jedną część wkłada się do środka worka, drugą przykręcamy z zewnątrz tylkę. To bardzo wygodne rozwiązanie, bo nic nam nie przecieka i w każdej chwili możemy zmienić końcówkę na taką, którą aktualnie potrzebujemy. Przy ciasteczkach to bardzo duże ułatwienie.
4. Barwniki spożywcze
Tu znowu jestem wierna firmie Wilton. Próbowałam już różnych barwników, różnych firm. Do lukru królewskiego najlepsze są barwniki w żelu, bo nie zmieniają jego konsystencji. Poza tym w większości przypadków wystarczy naprawdę niewielka ilość barwnika, żeby uzyskać ładny kolor. Barwniki w proszku są mocniejsze, ale ciężko je dokładnie rozprowadzić w lukrze, a pełną głębię koloru uzyskuje się po kilku, a nawet kilkunastu godzinach! Często też zostawały mi smugi w lukrze, bo barwnik się nie rozpuścił. Płynnych nie używam w ogóle, bo ciężko je u nas dostać i wolę zostać przy żelowych.
5. Wałek z regulowaną wysokością wałkowania
To taki gadżet, którego pewnie sama bym nie kupiła, bo jest dość drogi, ale wygrałam go w konkursie i okazał się super przydatny. Używam go do robienia ciastek do dekorowania. Dzięki mocowanym po bokach krążkom całe wałkowane ciasto ma taką samą grubość, a co za tym idzie, ciastka są równiusieńkie :)
To by było na tyle. Teraz już znacie moje ulubione akcesoria cukiernicze i mam nadzieję, że moja wiedza na coś Wam się przyda. Jeśli macie pytania, śmiało piszcie. Dajcie też znać, czy i jakie tutoriale i poradniki chcielibyście, żebym tu jeszcze zamieściła :)
Post Moje akcesoria cukiernicze, czyli niezbędnik początkującego cukiernika pojawił się poraz pierwszy w Cupcake Factory.