słowackie knedliczki
Czy wy też tak macie, że jak się gdzieś wybieracie w jakąś podróż to myślicie czego spróbujecie, co zjecie? ja na równi ze zwiedzaniem stawiam jedzenie regionalne, czy jest to Polska czy Europa czy inny kontynent, zawsze jak planuję podróż to wiem co zjem, co spróbuje a potem co zwiedzę...I właśnie jutro zaczynam swój wyczekany urlop i podróż życia...( choć mam wrażenie ,że każdą podróż tak nazywam..) Jadę do Chorwacji i to autostopem!( od razu pisz:,nie nie boję się, nie jadę sama, to nie jest mój pierwszy raz)Jest to świetny sposób na podróżowanie poznawanie miejsc, których pewnie nigdy by się nie odwiedziło , a także na skosztowanie niesamowitych potraw i poznanie świetnych ludzi.Jadę przez Słowację i Węgry, tzn. takie jest założenie ale co z tego wyjdzie...no właśnie stop jest chyba dla osób spontanicznych, choć minimalnie, bo nie da się tam zaplanować podróży co do dnia a co dopiero do godziny.Mam nadzieję odwiedzić choć kawałek Słowenii w drodze powrotnej. No i oczywiście spróbować miejscowych specjałów, bardziej od krystalicznie czystej wody i ciepła nie mogę się doczekać zjedzenia świeżo wyłowionych owoców morza, czy spróbowania domowego wina..Na jeden dzień mamy zamiar zatrzymać się w Budapeszcie zwiedzić miasto, poszaleć a potem się zobaczy:) Na Słowacji byłam jakiś czas temu, gościłam u Słowaków, toteż miałam okazje popróbować miejscowych specjałów.Choć sporo osób mówiło ,ze niesmakowały im to dla mnie Bryndzové halušky są numerem jeden! jest to danie idalne np. na piątek, podaje przepis może się ktoś skusi, nie mam jednak swojego zdjęcia, wpadłam na to by je zrobić jak już zjadłam...Toteż wstawiam link ze strony, gdzie autorzy także zajadali się tym specjałem
tutaj . A to przepis od koleżnaki Katariny:
-750 g ziemniaków
- 400 g bryndzy (ser owczy)
- 100 g podwędzanej słoniny,
-jedno jajko,
-300 g mąki pszennej
- sól.
Przygotowanie:
Ziemniaki należy obrać i umyć, następnie utzreć na gładko/miałko. Dodać mąkę, jajka i sól. Wyrobić gęste ciasto tak, aby oddzielało się od misy. W wielkim garnku gotujemy wodę, solimy i wrzucamy do niej drobne kluseczki (Słowacy używaja do tego sita z dziurkami o średnicy ok. 1cm - przecieraja ciasto nad wrzącą wodą). Gdy są ugotowane - wybieramy kluseczki z wody łyżka cedzakową. Słoninę kroimy na małe kosteczki i wysmażamy tak by powstały skwarki. Ugotowanekluseczki przesypujemy do wielkiej misy, dodajemy bryndzy, która rozpuści się pod wpływem ciepła i troszkę rozpuszczonego tłuszczu ze skwarek i mieszamy. Dobrze wymieszane rozkładamy na tależe, można dodac jeszcze skwarek an wierzch, Pycha!
Numerem dwa były knedliczki ( nie pamiętam jak to sie dokładnie piszę) to bardzo podobne danie do naszych knedli, jednak te są znacznie mniejsze, mają w sobie powidła i są posypane czekoladą...danie zdecydowanie dla osób , którzy lubia słodkie:) A teraz uciekam , czas na kolejne przepakowanie, sprawdzenie listy, odwiezienie kluczy, co by ktoś kwiatki podlał...i czekajcie na zdjęcia i relacje, może uda pozyskać się miejscowych przepisów :)