O zupie chrzanowej usłyszałam kilka lat temu, przy okazji czytania o lokalnych potrawach wielkanocnych (takie małe zboczenie niedoszłego etnologa). I od razu postanowiłam, że muszę ją zrobić. Teraz czasami przypominam sobie o niej, gdy uda mi się jakimś cudem trafić na świeży korzeń chrzanu w sklepie, albo jeszcze lepiej, dostanę go od mamy z ogródka. I zazwyczaj jest to taki chrzan, że gdy go obieram i ścieram, przysięgam sobie, że już nigdy nie powiem złego słowa na cebulę :)
Zupa chrzanowa jest daniem regionalnym z woj. łódzkiego. Jednak znana jest także chrzanówka lanckorońska. Dlatego postanowiłam nie trzymać się ściśle przepisów i zrobić ją po mojemu. Tutaj wersja niewegetariańska, ale ostatnio robię raczej w postaci bezmięsnej (wystarczy wywar mięsny zamienić na warzywny z opalaną cebulą).
Składniki:20 dag żeberek wędzonych
2 marchewki
1 pietruszka (korzeń)
kawałek korzenia selera
2 cebule
liść laurowy
3 ząbki czosnku
korzeń chrzanu (w ostateczności może być ze słoika, ale powinien zawierać jak najmniej chemii i dodatków)
śmietana
1 łyżka mąki
pieprz w ziarnkach
kilka ziarenek ziela angielskiego
majeranek
jajka na twardo
grzanki
Żeberka, marchew, pietruszkę, seler, sól, pieprz, cebulę, liść laurowy, czosnek i ziele angielskie zalewamy ok 1-1,5 l wody i gotujemy na małym ogniu minimum godzinę. Wyjmujemy mięso i kroimy na małe kawałki. Wywar blendujemy. Dodajemy do niego starty korzeń chrzanu, zalewamy śmietaną zmieszaną z mąką. Dodajemy mięso i doprowadzamy do wrzenia. Jeżeli trzeba doprawiamy. Podajemy z jajkami na twardo, lub grzankami, albo tym i tym :) Ja posypuję jeszcze dodatkowo świeżym startym chrzanem i czasem dodaję skwarki z kawałka odkrojonego wcześniej żeberka.