Pamiętam mirabelkowe drzewo niedaleko mojego domu. Pod koniec lata cały chodnik obsypany był żółtymi, rozciapanymi owocami. Nikt ich nie chciał. Dojrzewały i umierały, by za rok znów odrodzić się w jeszcze obfitszej formie. Próbowałam, ale mdły smak i ...