Miały być regularnie, ale... trochę mi zeszło ;) No cóż, lepiej późno niż później - wrzucam drugą część pytań i odpowiedzi, a więc seria odpowiedzi na najczęściej zadawane przez Was pytania. Jeśli kolejne cisną Wam się na usta, wrzucajcie w komentarzach, skrzynce na fejsie czy gdzie popadnie :) Dodatkowo najnowsze zdjęcia zrobione przez
Agatę Rybacką z
Alsai Photo! Buziaki!
1. Co Ty wiesz o metamorfozach, skoro nigdy nie byłaś gruba?
Ano nie byłam.
Zawsze mnie śmieszy to pytanie, bo z reguły wysyłają je osoby z fikcyjnych kont i na 99% wiem, że za tym kontem kryje się sfrustrowana młoda dama, która jest tak szalenie nieszczęśliwa, że oto powinnam ją przeprosić za to, że nigdy nie stałam się grubasem. No nie byłam i co z tego? Byłam za to szczypiorem w rozmiarze 32 i nagle wbiłam w rozmiar 38. Nie byłam wielka, ale przepaść między ciuchami przed i po, była tak ogromna, że naprawdę aby wrócić do rozmiaru 34 musiałam stanąć na głowie i trochę się nakombinować. Gdy w zeszłym roku zaczęłam trenować miałam poziom tkanki tłuszczowej ponad granicę normy, a jednak w stosunkowo krótkim czasie zeszłam do 12%, więc naprawdę WIEM jak to jest się męczyć i odmawiać sobie i się ruszać. Różnica jest tylko taka, że ja nie jestem sfrustrowana i nie obwiniam całego świata za swoje winy, tylko w tym czasie wsiadam na rower i zapieprzam na trening. No i gratis, którego nie rozumieją dziewczyny zadające to pytanie: moja metamorfoza zadziałała przede wszystkim w środku, nie na zewnątrz. Kiedyś być może też potrafiłam być zazdrosna i sfrustrowana, bo inna jest ładniejsza i fajniejsza. Dziś tym ładniejszym, mądrzejszym, fajniejszym i bardziej pracowitym przybijam pionę i gratuluję, bo wiem, że one każdego dnia muszą coś zrobić, by takie być. Bynajmniej nie jest to narzekanie.
2. Co sądzisz o treningach w domu?
Ja jestem za. Niektóre osoby po prostu wstydzą się pójść na siłownię ( wiem, że to głupie, ale wiem też, że taki wstyd potrafi skutecznie zepsuć im trening na siłowni ). Co prawda wykonując ćwiczenia pierwszy raz prawdopodobnie zrobicie je niepoprawnie, ale to i tak dobry krok w kierunku tego by się ruszać. Internet zawalony jest filmami z treningami. Sama odsyłam do akcji przeprowadzanych na blogu:
SEXY POŚLADKI W 30 DNI i
PŁASKI BRZUCH NA WIOSNĘ,
w których takie wyselekcjonowane filmy znajdziecie.
3. W co lepiej zainwestować - rowerek czy orbitrek?
Ja zainwestowałabym w cokolwiek, byle nie w to. Nie znam NIKOGO, kto ma w domu orbitrek, rowerek stacjonarny, bieżnię, cokolwiek i korzysta z tego każdego dnia. Lepiej według mnie zainwestować w rower lub buty do biegania, karnet na basen lub choćby jeden trening z trenerem personalnym.
4. Jak wyliczasz spożycie węgli?
Nie wyliczam. Prawdopodobnie to źle, ale nie wyobrażam sobie tracić na to czasu, choć może lepiej byłoby, gdybym go straciła. Żywię się "na czuja". Nie mam celów jak kulturystki, nie jestem na redukcji czy konkretnej diecie. Inaczej odżywiam się przy intensywnych treningach, jeszcze inaczej w trybie, gdy niewiele mi się chce. Wydaje mi się, że dla osoby początkującej ( a ja jednak dalej uważam się za raczkującą ), ważniejsze jest to z jakich źródeł podchodzą i w jakich porach te węglowodany przyjmujemy. Nie chciałabym się też zarzekać, ale wydaje mi się, że to się u mnie nigdy nie zmieni. W planach mam natomiast zrobić takie tabele z wyliczeniami i wrzucić je na blog lada dzień - ambitnym na pewno się przyda, wiedzieć co w czym i ile :)
5. Ile razy w tygodniu ćwiczysz?
Ciężko powiedzieć. Od miesiąca praktycznie codziennie jeżdżę na rowerze, trzy razy w tygodniu staram się biegać, do tego dochodzi siłownia, choć nie ukrywam, że aktualnie gdy lato w pełni, nie zawsze chce mi się na niej siedzieć. Wrócę na jesień, żeby schować się przed mrozami ;)
Każdy z nas powinien dostosować częstotliwość treningów do swoich potrzeb i MOŻLIWOŚCI. Jedni chcą więcej cardio, inni budują masę mięśniową. Jeszcze inni chcą się po prostu trochę poruszać. Ja już teraz wiem, że gdy przeginałam i myślałam, że im więcej tym lepiej, zakończyło się to dla mnie kontuzją i wizytą u fizjoterapeuty. REGENERACJA TO CZĘŚĆ TRENINGU - wiem, że to banalne, ale naprawdę wiem też, że te banalne rzeczy najtrudniej nam zrozumieć i wprowadzić w życie.
6. Co byś poradziła komuś, kto dopiero zaczyna?
Przede wszystkim zaakceptuj to, że nie osiągniesz efektu tak szybko, jak chcesz go osiągnąć. Paradoksalnie im szybciej to zrozumiesz, tym szybciej efekty zaczną się pojawiać. Jeśli chcesz od razu przebiec półmaraton, nie dasz rady, albo zamęczysz swój organizm, nawet jeśli nie będziesz tego czuć - odsyłam do tekstu
błędy początkujących biegaczy. Jeśli chcesz schudnąć 10 kilogramów, przypomnij sobie jak dużo czasu zajęło Ci ich zdobycie. Przede wszystkim ze spokojem rób swoje i się nie poddawaj. Jeśli masz kryzys, znajdź kogoś kto będzie Cię wspierać - jeśli naprawdę nie masz nikogo takiego, napisz do mnie choćby na Facebook'u - wiem, ile to potrafi zmienić, gdy ktoś Cię przypilnuje. No i RÓB SWOJE i NIE PATRZ NA INNYCH. Zrozum, że zawsze będą lepsi i gorsi. Zanim kogoś skrytykujesz, zastanów się po co to robisz i czy chcesz, by ktoś tak samo krytykował Ciebie. Działaj i się nie poddawaj. No i uśmiechnij się!