Od kilku dni szykowałam się na sernik. Dziś się wreszcie za niego zabrałam.
Z galaretką i porzeczkami na górze, pyszną i puszystą masą serową w środku,
aż po maślano-słono-owsiany spód. Przepis znalazłam na majanaboxing
i oczywiście troszkę zmieniłam.
Składniki:
Na wierzch:
- 1 opakowanie galaretki truskawkowej
- 400 g czerwonych porzeczek
Masa serowa:
- 4 jajka
- 55 g masła
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 kg sera do wypieków (w wiaderku)
- 170 ml śmietany kremówki 30%
Spód:
- 127 g owsianych ciasteczek (użyłam z firmy Sante)
- 80 g krakersów (użyłam z firmy Lajkonik)
- 100 g masła
Wykonanie:
Spód: Masło roztopić, odstawić do wystygnięcia. Ciasteczka i krakersy pokruszyć do uzyskania proszku. Schłodzone masło dobrze wymieszać z pokruszonymi ciastkami i krakersami. Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, wysypać na nią powstałą masę ciasteczkową i wyrównać dociskając. Na czas przygotowania masy serowej tortownice włożyć do lodówki.
Masa serowa: Białka oddzielić od żółtek. Ser utrzeć (ja – mikserem) z cukrem pudrem i cukrem waniliowym. Wsypać mąkę ziemniaczaną. Dodać sok z cytryny i miękkie masło, utrzeć. Wciąż ucierając dodawać żółtka. Śmietanę ubić. Delikatnie wmieszać ją do masy serowej. Następnie ubić na sztywno białka i również delikatnie wmieszać z masą serową. Masę serową wyłożyć na masę ciasteczkową.
Tortownicę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok.60 minut (jeżeli za bardzo wyrośnie górę można delikatnie ściąć). Wystudzić.
Wierzch: Porzeczki dokładnie umyć i zostawić na sitku. Galaretkę przygotować wg opisu na opakowaniu (dodając o 100 ml mniej wody niż podane na opakowaniu). Ostudzić i włożyć do lodówki. Porzeczki ułożyć na cieście tak, aby zakryły cały ser. Zalać tężejącą już galaretką. Ciasto przechowywać w lodówce.
Smacznego :)