Jesień to jeden z najlepszych sezonów. Uwielbiam dynię i mogłabym jadać ją codziennie, a nawet kilka razy dziennie, bo...czemu by nie? :) Najbardziej smakuje mi pieczona - czy to na słodko czy wytrawnie, bez różnicy, zawsze jest pyszna. Wczoraj połowa właśnie trafiła do piekarnika, a potem została nadziana naturalnie słodką kokosowo-bananową kaszą jaglaną aromatycznie pachnącą cynamonem. Całość polałam tahini oraz syropem daktylowym. Hmmm, czy tylko mi to przypomina idealne danie na Halloween? :) Choć nie obchodzę tego święta to wiem, że tutaj w Anglii pod koniec miesiąca będzie ciekawie albo raczej... mrocznie!
pieczona dynia podana z kokosowo-bananową kaszą jaglaną, suropem daktylowym oraz tahini
baked pumpkin served with coconut-banana millet, date syrup and tahini
Składniki:
- średniej wielkości dynia - połowa wystarczy (lub cała malutka) - Hokkaido najlepiej
- 4 łyżki kaszy jaglanej
- łyżka wiórek kokosowych
- dojrzały banan
- łyżka tahini
- 1/3 łyżeczki cynamonu
- łyżka syropu klonowego
Dynię wydrążyć i piec do miękkości ok. 30 min w 200 stopniach Celsjusza. Kaszę jaglaną ugotować na wodzie razem z wiórkami kokosowymi i cynamonem. Pod koniec wkroić banana i gotować jeszcze chwilę. Nadziać nią upieczoną dynię. Polać tahini i syropem daktylowym. Smacznego!
Mało mnie ostatnio na blogu. Życie, studia, obowiązki. Korzystam z każdego dnia jak najlepiej potrafię. Tęsknie, ale z drugiej strony jest mi tutaj dobrze i nie planuję powrotu, codziennie rozmawiam z rodziną. Tak wiele się dzieje, a tak mało czasu. Organizacja w tym wypadku jest cenna bardziej niż złoto. W każdym razie spodziewajcie się więcej przepisów i recenzja też będzie. Jestem z Wami. Trzymajcie się! :*
Miłego dnia!