Suplementacja kwasami omega-3 budzi wiele kontrowersji. Nie raz wspominałam o niej na blogu, dlaczego jest taka ważna, np. w
[tym poście]Dla przypomnienia:
"Omega-3 wspomagają rozwój układu nerwowego, zwiększają elastyczność ścian naczyń należących do układu krążenia, przeciwdziałają zapaleniom i infekcjom, a także ograniczają powstawanie komórek tłuszczowych. Omega-6 działają w odwrotną stronę. Przyczyniają się do tworzenia tkanki tłuszczowej, utwardzają komórki, pomagają w krzepnięciu krwi oraz prowadzą do rozwoju stanów zapalnych."
Tymczasem w większości naszych diet omega-6 przewyższa nawet 30 krotnie ilość kwasów omega-3.Prawidłowy stosunek omega3:omega6 to 2:1 (różne źródła różnie podają, ten uważam za najsłuszniejszy) jednak ciężko jest to liczyć. Wystarczy po prostu ograniczyć tłuszcze roślinne (olej z pestek dyni, lniany, wszystkie orzechowe -migdałowy, z orzechów włoskich czy laskowych, a także słonecznikowy, z pestek winogron, z ryżu, z ogórecznika i inne - jak widać wprowadzenie tych olei do diety wcale nie oznacza ich prozdrowotnego działania), a podwyższyć podaż kwasów omega-3, suplementując je w kapsułkach, albo spożywając tran. Wiele razy pytaliście mnie - skąd je czerpać? Jak suplementować?
Ciężko mi było polecić gotowe kapsułki, bo jestem zwolenniczką naturalnych suplementów, dlatego starałam się Was przekonać do tranu (chociaż wiem, że wiele osób nie jest w stanie go przełknąć).
Niestety - tutaj również producenci oszukują - tran, może i jest pozyskiwany z wątrób ryb dziko żyjących, ale następnie, poddany zostaje chemicznej obróbce -
(rafinacja, wysuszanie tłuszczu, wybielanie, wymrażanie, dezodoryzacja -pozbawiania zapachu), najczęściej w wysokiej temperaturze - co prowadzi do powstania tłuszczy trans, kolejno destylacja, konserwowanie, dodawanie syntetycznych witamin...
Znalezienie tranu, który nie jest przetworzony chemicznie, zjełczały i zawiera na prawdę dobrej jakości kwasy omega-3 i które nie zostały utlenione oraz witaminy A i D pochodzenia naturalnego graniczyło z cudem....
Jednak któregoś dnia, napisał do mnie dystrybutor tranu
marki Rosita z prośbą o recenzję.
Nie jestem zwolenniczką pisania recenzji produktów, które ktoś mi narzuca, o ile nie są one ...
bardzo dobrej jakości. Musiałam sobie wszystko posprawdzać i upewnić się, że test będzie tego warty.
Jakie były moje wymagania?-olej nie powinien zawierać metali ciężkich oraz innych zanieczyszczeń
-w składzie nie powinno znajdować się innego oprócz rybiego oleju oraz ewentualnej otoczki żelowej, jeśli wybierzemy kapsułki
-olej nie powinien być przetworzony, ze względu na utlenianie kwasów tłuszczowych, które nabierają właściwości pro-zapalnych - powinien być uzyskany metodą na zimno
-tran powinien zawierać odpowiednią ilość kwasów omega-3, szczególnie kwasów EPA i DHA
-tran powinien zawierać NATURALNIE występujące witaminy A i D, a także inne składniki odżywcze
-powinien być opakowany w ciemnej buteleczce (kwasy tłuszczowe są wrażliwe na światło)
Właśnie zakończyłam suplementację tranem Rosita - Premium Extra Virgin Cod Liver Oil i zdecydowanie mogę Wam polecić ten suplement. Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją:
Parę słów o firmie Rosita:
Rosita Real Foods™ to mała, rodzinna firma, która powstała w odległych regionach północnej Norwegii, gdzie przyroda wciąż pozostaje nietknięta przez niszczącą cywilizację. Prawdziwy raj na Ziemi!
Celem firmy było wytwarzanie prawdziwych i surowych olejów z wątrób dzikich ryb, takiej samej jakości, jaką cieszyli się wikingowi i skandynawscy rybacy. Udało się to osiągnąć dzięki liczącej wieki metodzie, która pozwala w pełni zachować świeżość oraz właściwości zdrowotne olejów z rybich wątrób. Metoda ta absolutnie nie wymaga wysokiej temperatury, pary wodnej ani jakichkolwiek związków chemicznych. Wszyscy członkowie rodziny uczestniczyli w procesie produkcji, kultywując tradycyjną nordycką metodę. Wiadomość o unikalnych tranach bardzo szybko się rozeszła, co zapoczątkowało ich dystrybucję. Rezultatem tego było założenie firmy Rosita Real Foods™ i rozpoczęcie najpierw produkcji prawdziwego, świeżego
oleju z wątroby chimery, a następnie
tranu z dorsza.
Do testów otrzymałam dwa produkty:
-Tran Rosita Extra-Virgin Cod Liver Oil - w płynie - 150 mlSkład: surowy tran extra-viring z wątroby dzikiego dorsza, śladowe ilości rozmarynu i naturalnej witaminy E (jako przeciwutleniacze)
Sugerowane spożycie: 2,5ml do 5ml łyżeczki dziennie.
-Tran Rosita Extra-Virgin Cod Liver Oil - 90 kapsułekSkład: surowy tran extra-virgin z wątroby dzikiego dorsza, kapsułka żelowa (rybia żelatyna, woda, gliceryna), śladowe ilości rozmarynu i naturalnej witaminy E (jako przeciwutleniacze)
Sugerowane spożycie: 3 kapsułki dziennie.
Opis producenta:Tran Rosita to naturalny suplement diety, wytwarzany tradycyjną metodą Wikingów z wątrób dziko żyjących dorszy atlantyckich (Gadus morhua), poławianych zgodnie z zasadami zrównoważonego rybołówstwa na obszarze czystych wód północnej Norwegii. Wyjątkowy proces ekstrakcji na zimno zachowuje wszystkie składniki odżywcze występujące naturalnie w wątrobie dorsza. Otrzymany tran jest taki sam, jakim przed wiekami cieszyły się ludy północy.
Wytworzony w Norwegii.
Więcej informacji prosto od producenta znajdziecie tutaj:
[Rosita Real Foods] proces produkcji tranu Rosita - więcej o produkcji znajdziecie
[tutaj] (ang) oraz na
[filmiku]
Jakie były moje odczucia?
-początkowo byłam
bardzo sceptyczna, wszystkie trany, które do tej pory testowałam okazywało się, że są
mazią poddaną licznym procesom chemicznym, zawierającą przetworzone tłuszcze trans, nie mające nic wspólnego z kwasami omega-3. Do takiej mazi dodawane są także
sztuczne konserwanty oraz syntetyczne witaminy, a także aromaty dla zabicia charakterystycznego, rybiego posmaku. A wszystko to opatrzone w kolorowe etykiety z informacją od producenta o wysokiej zawartości zdrowych tłuszczy i witamin A oraz D.
-sceptycznie nastawiona po nieudanych próbach suplementacji tranem, zrobiłam spory
research - czytałam opinie, recenzję, analizowałam proces produkcji-po szerszej analizie - zdecydowałam się na test
-tran oraz kapsułki przyszły bardzo dobrze zapakowane, owinięte kilkukrotnie w folię bąbelkową, w szczelnym i ciasnym kartoniku, nie miały więc prawa się potłuc
-zaczęłam od tranu w kapsułkach - ta forma suplementacji jest znacznie wygodniejsza. Przyjmowałam 3 kapsułki dziennie - razem z najtłustszym posiłkiem, aby witaminy A i D zostały jak najlepiej przyswojone (są to witaminy rozpuszczalne w tłuszczach).
Jako, że śniadania jem białkowo-tłuszczowe (jaja, mięso, ryby + zielone warzywa), przyjmowałam 2 kapsułki rano wraz z posiłkiem, a trzecią wraz z obiadem.
Połykając kapsułki smak ryby był praktycznie niewyczuwalny. Po miesiącu suplementacji zrobiłam kilkudniową przerwę, a następnie rozpoczęłam suplementację tranem w płynie. Tu było trochę mniej komfortowo, bo trzeba było za każdym razem sięgać do lodówki po tran. Smak - typowy dla tranu, jednak bez problemu dałam radę go przełknąć bez wykrzywiania twarzy.
-
rezultat: podczas suplementacji tranem bardzo poprawiła mi się kondycja skóry i włosów - włosy przestały się przesuszać, zniknęły suche skórki na twarzy, skóra stała się bardziej miękka i delikatna. Pomimo okresu jesienno-zimowego
poprawiła się także moja odporność - zwykle miałam problemy z przewlekłym katarem czy lekkimi stanami zapalnymi gardła.
Plusy:-naturalny proces produkcji tranu
-naturalna zawartość witamin A i D
-naturalna zawartość kwasów omega 3,4,6,7,9 i 11 oraz innych rozpuszczalnych w tłuszczach składników odżywczych
-brak dodatku sztucznych aromatów, konserwantów czy syntetycznych witamin
-dostępność
Minusy:-dosyć wysoka cena, jednak w przypadku tranu nie ma na czym oszczędzać, jeśli nie chcemy pakować w siebie tłuszczy trans
Tran możecie nabyć na stronie
[RealFoods][kapsułki]-90 kapsułek
-cena: 174 zł-przechowywanie: w temperaturze pokojowej (15°C - 25°C).*Nie przechowywać w lodówce.**Przechowywać w ciemnym miejscu.Zużyć w ciągu 3 lat od daty produkcji.[tran płyn]-pojemność: 150ml
-cena: 189 zł
-
transport: tran jest specjalnie przygotowany do transportu w każdych warunkach atmosferycznych. Butelki są płukane azotem w celu uniknięcia utleniania. Po otrzymaniu tranu należy przed otwarciem schłodzić butelkę w lodówce do temperatury
4°C.
-przechowywanie: Lodów
ka: (4°C) - 1 rok. Zamrażarka: (-19°C) = 3 lata
Podsumowując: Zdecydowanie polecam tran marki Rosita RealFoods. Jeden z nielicznych dostępnych w Polsce, który może pochwalić się naturalnym procesem produkcji. Pozyskiwany jest z wątrób ryb dziko żyjących na obszarze czystych wód północnej Norwegii.