Dzisiaj pomysł na szybki, tani i zdrowy deser, tradycyjnie bez zbóż i nabiału, w dodatku wpisuje się także w dietę AIP. Z moich obliczeń wyszło, że jedna porcja kosztuje mniej więcej 1,50 zł. Jak zrobić pseudo "ryż"? Z kalafiora! Jest to dosyć neutralne w smaku warzywo i coraz częściej używany jest do wypieku ciast i ciasteczek jako "wypełniacz". O pomysłach na wykorzystanie tego warzywa pisałam już w ramach przepisu na
[krem z kalafiora]. Kalafiora można jeść także na surowo, jednak osoby z problemami tarczycy powinny jeść go wyłącznie po obróbce termicznej, ze względu na zawartość goitrogenów.
Składniki:
-1/2 główki kalafiora
-2 jabłka
-200 ml mleka kokosowego
-1-2 łyżki miodu/cukru kokosowego/ksylitolu
-cynamon lub inne przyprawy do smaku
Przygotowanie:
Surowy kalafior myjemy, odcinamy liście i drobno kroimy. Jeśli Wasz blender ma dużą moc, możecie nim rozdrobnić kalafiora, mój niestety jest za słaby...
-mniej więcej na takie kawałki wystarczy
Następnie przesypujemy go na patelnię, zalewamy mlekiem kokosowym i dusimy na małym ogniu do miękkości. Kiedy kalafior zrobi się miękki można go dodatkowo rozgnieść łopatką, aż do żądanego poziomu rozdrobnienia. Po wystudzeniu, dodajemy miód lub inny słodzik, można także dodać 1-2 łyżki mąki kokosowej, wiórek, oleju lub pasty kokosowej do smaku. Podczas duszenia, możemy przygotować jabłka, które należy najpierw umyć, obrać i zetrzeć na tarce. Starte jabłka przekładamy do rondelka z odrobiną wody i również dusimy - ok 10 minut. Do jabłek dodałam cynamon, kawę z cykorii i kawę żołędziową -stąd ich ciemny kolor.