Nie wiem jak to się stało, że jeszcze tego przepisu nie wrzuciłam na blog. To moje ulubione śniadanie. Bardzo szybki przepis! Zanim gofry się zrobią to ja ogarniam poranną toaletę bo przecież wszyscy wiemy, że logistyka poranna jest najważniejszą rzeczą na świecie! Dlatego polecam Wam tą opcję śniadaniową, zwłaszcza w obecnym okresie. To duży zastrzyk dobroci z rana, obiecuje, że umilą Wam cały dzień!
ps: w wersji "na słono" - bo czasami tak jadam np: z szynką z kurczaka, kiełkami lub łososiem i figami - daję słowo jest pysznie - z przepisu usuwam po prostu cukier waniliowy.
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej (można pominąć ale gofry są dzięki niej "chrupkie")
- 1 łyżka cukru waniliowego
- szczypta soli
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki cukru zwykłego
- 2 jajka
- mleko - dodajemy tyle aby ciasto było lejące jak na naleśniki
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą aż utworzą jednolitą masę. Możecie to zrobić za pomocą miksera - ja zawsze używam Chef Kenwood i genialnej nasadki w kształcie haka. Kiedy masa jest już gładka i lejąca (ale nie rzadka), wylewam ciasto na gofrownicę. Najlepiej smakują z syropem klonowym! Bezkonkurencyjnie.