niedzielny lifestyle #2 PLANY

Witam Cię serdecznie w niedzielny, piękny dzień. No, może nie do końca taki piękny, po prostu staram się stworzyć miłą atmosferę. Więc przyjmijmy, że ten dzień jest słoneczny, ciepły, pełen radości i motywacji, uśmiechu, rozmowy, bla bla bla.. Oczyść swój umysł, teraz jesteś tylko Ty i ten post. A post nie będzie skomplikowany. Wstęp, rozwinięcie, zakończenie. Jak w rozprawce do matury. Ewentualnie dodam jeszcze dwa akapity, co by nie było nudno. ;) 

I ja właśnie też mam takie plany. Mam, miałam i na pewno będę jeszcze miała. Problem polegał na tym, że były momenty, w których nie potrafiłam konsekwentnie realizować zadań. Jakiś czas później zaczęło się przeszukiwanie internetu. Godzinami siedziałam przed komputerem, wpisując frazę "jak być konsekwentnym". Czytając luźne wypowiedzi na forach, czy nawet konkretnie poradniki. Wydawać się to może głupie, ale.. jestem tutaj, szczęśliwa, zmotywowana do działania. Jestem sobą, przestałam bać się plotek. UWAGA WSZYSCY mam na imię Klaudia i czuję się pewna siebie. A co więcej, nie wstydzę się o tym mówić! :) Opracowałam sobie schemat. Schemat, dzięki któremu mam czarno na białym co muszę zrobić, żeby zrealizować swój cel. 

Przede wszystkim: w mojej głowie buduję obraz, gdzie widzę siebie, jako osobę, która wypełniła plan. Tu nie ma zmiłuj, jeśli Twój umysł nie wierzy, że Ci się uda to jak chcesz przekonać do tego swoje ciało? Raz, raz. Zamknij oczy na 10 sekund. Zobacz siebie w konkretnej sytuacji, w miejscu gdzie chcesz stać. Dobrze, skoro już otworzyłeś oczy - musisz mieć motywację.
Motywacja przychodzi, odchodzi. Tak, to nie ulega wątpliwości. Tylko pamiętaj, że stałej motywacji nie zbudujesz w jeden dzień. Na to potrzeba czasu. Budując swój wizerunek przyszłości też potrzebowałeś czasu. Tylko nieco mniej. Tutaj zejdzie się nieco więcej niż kilka sekund. Nie bój się jeśli zamiast spodziewanego efektu będzie tylko jego namiastka. Namiastka to też coś. I na tym malutkim kawałeczku podtrzymuj się tak długo, aż zdobędziesz kolejny. I kolejny, aż do osiągnięcia finału.
I na koniec. Każdy popełnia błędy. Ja również. Mimo, że staram się poszerzać swoją wiedzę na temat ortografii i pisowni, to wciąż składnia moich zdań pozostawia wiele do życzenia. And.. WHO CARES?! To ma być moja składnia. Mój charakterystyczny styl pisania, w którym najlepiej jest mi przekazać moje myśli. 

Nie bój się planować, nie bój zawalać. NIE BÓJ SIĘ ŻYĆ

PS. MIŁEGO TYGODNIA